niedziela, 23 czerwca 2013

Rozdział 84 - "Piątka vs Diabeł"

Rozdział 84

Cała piątka stanęła naprzeciwko Hadesa, aby chronić swoje staruszka. W ich oczach widoczny był smutek, a zarazem złość. Wendy udzieliła pierwszej pomocy rannemu za pomocą swojej magii Smoczego Zabójcy Powietrza. Następnie część członków Fairy Tail przetransportowała go do szpitala, a druga część z nich została aby oglądać tę walkę. 


Hades uśmiechnął się szyderczo i zapytał:
-Myślicie, że możecie ze mną wygrać?
-Oczywiście, że tak.-odrzekła pewnie Lucy zaciskając pięści.
-Zniszczymy Cię, całą naszą mocą.-warknął zdenerwowany Natsu.
-Pomścimy mistrza.-powiedziała spokojnym tonem, lecz jej twarz była przyozdobiona grymasem wściekłości, wręcz zabijała wzrokiem.
-Nie uda Wam się.-Hades był pewny siebie i nie uważał ich za godnych przeciwników. Dostrzegli to i wiedzieli, że naprawdę muszą dać z siebie wszystko. Zamierzali wygrać tę walkę i jak najszybciej odwiedzić Makarova w szpitalu. Tymczasem on był już na Sali operacyjnej w rękach profesjonalistów. To właśnie oni w tym momencie robili wszystko co mogli, aby go uratować. Teraz miała rozpocząć się walka. Piątka wróżek na jednego Diabła. O dziwo walkę rozpoczęła mała Wendy, która pewna siebie zaczęła wypowiadać zaklęcia wspomagające:
-O szybkie wiatry przemierzające niebiosa...VERNIER! O mocy, ty która rozrywasz niebiosa...ARMS!
Teraz wszyscy z pomocą jej magii byli szybsi i silniejsi. Natsu użył ataku Skrzydłem Ognistego Smoka, przeciwnik znalazł się w morzu ognia. Erza zmieniła swą zbroję na Zbroję Niebiańskiego Koła, za nią pojawił się okrąg mieczy, który poszybował w stronę Hadesa i już miecze miały wbić się w niego, gdy ten szybkim ruchem odbił je za pomocą swojej magii. Gray utworzył Lodową Tarczę, aby uchronić przyjaciół przed odbitym orężem. Gdy tylko ostrza opadły na ziemię zza tarczy wyskoczyły Lucy i Wendy.
-Ryk Niebiańskiego Smoka!
-Scorpio, Burza Piaskowa!
Oba ataki złączyły się ze sobą, tym samym zwiększając swoją destrukcyjną siłę. Dosięgło to Hadesa, lecz nie zraniło go zbyt mocno, jego ubranie było w strzępach, a na klatce piersiowej miał tylko kilka małych zadrapań. On znudzony ziewnął, po czym użył Magii Łańcucha, aby związać dziewczyny ze sobą. Wtedy nagle znikąd pojawił się przed nim Natsu.
-Ryk Ognistego Smoka!
Ognisty oddech chłopaka buchnął prosto w twarz mężczyzny. Ten atak wyrządził mu więcej szkód niż poprzedni i zniszczył nieco jego wygląd. Cała broda i wąsy zniknęły z twarzy staruszka. A prawa połowa twarzy została lekko przypalona. W tym czasie Gray zamroził łańcuch i uwolnił towarzyszki. Hades w końcu poczuł ból, dotknął spalonej części twarzy i syknął cicho. Spojrzał na piątkę wróżek zabójczym wzrokiem, wokół niego pojawiła się ciemna aura złości, teraz w końcu zacznie walczyć na poważnie. Złożył palce w znak pistoletu i krzyknął.
-Bam, bam, bam!
Natsu poczuł jakby jego nogi przeszyły kule, ale przecież nic nie zauważył, spojrzał na przeciwnika i próbował rozwiązać ten problem. Palce Hadesa przykuły jego uwagę, ale to niemożliwe, czyż nie? Jak można strzelać bez pistoletów za pomocą palców? Niedorzeczne! Lecz starzec nie zwlekał i ponowił swój atak. Gray złapał Natsu za koszulkę i z całej siły odrzucił go w bok, tym samym chroniąc go przed zranieniem. Różowo włosy uśmiechnął się w geście podziękowania. Tymczasem Erza w zbroi Giganta rzuciła z całą swoją mocą dzidę w stronę wroga. On odbił ją z łatwością i użył zaklęcia Amaterasu, powoduje ono że wybrany obszar zostaje zaatakowany potężną energią. Użył tego na tej piątce, tym samym dotkliwie ich raniąc. Poszedł do leżącego nieruchomo Ognistego Smoczego Zabójcy, ponownie złożył palce w znak pistoletu i powiedział:
-Żegnaj słaba wróżko. Ba…-nie dane było mu dokończyć. Przestrzeń przed nim została rozdarta przez żółty piorun, który wdarł się do ust leżącego chłopaka wypełniając go mocą. Zaczął on się turlać po ziemi w agonii, aby następnie powstać silniejszym, na jego ciele pojawiły się smocze łuski. Laxus, który do tej pory przyglądał się tej walce ze spokojem postanowił oddać mu całą swoją moc. 
 -Wygraj to Natsu.-Laxus uśmiechnął się.

Natsu przepełniony mocą stał dumnie wyprostowany, spojrzał na przyjaciela i powiedział:
-Dziękuję, Laxus. Uratowałeś mnie.-uśmiechnął się.-A z wami co? Wstawać! To nie czas na spanie.-krzyknął, a reszta drużyny drgnęła, aby następnie wstać. Hades nie zamierzał czekać, od razu przystąpił do ataku. Stworzył z kamieni stworzenia ciemności.
-Ryk Ognistego Smoka Piorunów!- atak ten zmiótł wszystkie stwory z powierzchni ziemi.
Zdenerwowany starzec stworzył magiczne ostrza z wody oraz ognia wycelował w Natsu. Wtedy Gray i Erza, którzy zdążyli się pozbierać i zgromadzić trochę mocy osłonili go. Mag lodu użył Lodowej Tarczy, a Tytania użyła zbroi Adamantowej. Następnie Lucy i Wendy znowu połączyły swoje ataki, Burzy Piaskowej i Ryku Niebiańskiego Smoka. Natsu wskoczył do wnętrza tego skupiska magii dokładając do tego ogień i pioruny, zebrana magia miała niesamowicie niszczycielską moc. Chłopak z niewiarygodną prędkością obrotów uderzył w brzuch Hadesa, był niczym taran niszczący wrota zamku. Starzec wylądował kawałek dalej na ścianie budynku, która zawaliła się pod wpływem uderzenia wprost na niego. Walka się zakończyła. To był koniec, nareszcie to wszystko się skończyło. Mogli w końcu odetchnąć z ulgą. Pokonali Jeźdźców Gehenny z Grimoire Heart. Fairy Tail po raz kolejny odniosło zwycięstwo. Ponownie znaleźli się na szczycie i byli nie do pokonania. W końcu nadeszły spokojne dni, ale czy na pewno? Czy to naprawdę koniec? Żaden z nich nie wie co wkrótce nastąpi, a to na pewno wszystko zmieni...

C.D.N~.

Przepraszam, że tak późno! Miałam pewne problemy z komputerem i skasowało mi rozdział! Musiałam komputer naprawić i wszystko od nowa pisać! Przepraszam! Mam nadzieję, że mi wybaczycie! Y-Y Teraz postaram się częściej dodawać rozdziały. Pozdrawiam Kuro Lady~.:*