sobota, 29 września 2012

Rozdział 46 - "Festiwal sportowy"

Rozdział 46

Nareszcie nadszedł ten dzień, dzień festiwalu sportowego. Każdy z klasy specjalnej brał udział w innej konkurencji. Tylko Wendy, Levi i Laki nie brały udziału, ponieważ były cheerleaderkami. Wyglądały ślicznie w swoich strojach i nie pozwalały na robienie zdjęć.
 
 Pierwszą konkurencją było strzelanie do celu. Oczywiście Bisca i Arzack wzięli w niej udział. Poszło im doskonale. Arzack był najlepszy z mężczyzn trafił 15/15 w sam środek tarczy. Bisca była najlepsza z kobiet trafiła we wszystkie cele, którymi były puszki bądź butelki, a było ich 10. Juvia jako najlepsza pływaczka Fairy Tail wzięła udział w wyścigu pływackim. Brała ona udział już kilka razy w krajowych zawodach i pobiła kilka rekordów kraju. Jej marzeniem od dziecka było zostanie zawodową pływaczką. Oczywiście bez trudności wygrała.

 
Natsu i Lucy wzięli razem udział w wyścigu dla par z przeszkodami. Przeszkodami były różne rzeczy na przykład kłoda, rower, worek ziemniaków, klasyczne przeszkody z normalnych wyścigów, było nawet biurko dyrektora. Nie wiadomo jak się tam znalazło, ale wszyscy uznali to za robotę wkurzonego Makarova.  Natsu radził sobie doskonale, Lucy gorzej, ale on cały czas jej pomagał i dzięki temu zajęli trzecie miejsce.

  Gray wziął udział w pojedynku bokserskim. Mimo, że porządnie oberwał to wygrał.

 
Erza wzięła udział w biegu na długi dystans, a Jellal na krótki. Szkarłatnowłosa zajęła pierwsze miejsce, a chłopak drugie.
 
 
Gajeel wziął udział we wspinaczce ekstremalnej, ponieważ jest szalony. Dotarł jako pierwszy na sam szczyt.
 
 
Było jeszcze wiele, wiele konkurencji i Fairy Tail raz przegrywało, raz wygrywało. Dzięki wysiłkowi jaki włożyli w każdy etap festiwalu udało się im zająć pierwsze miejsce z wszystkich klas w całej szkole. Tym samym zdobyli pozwolenie na wycieczkę szkolną w góry. Pod koniec festiwalu został tylko nudny, tradycyjny taniec oraz pieczenie kiełbasek przy ogniskach. Została włączona muzyka i zaczęło się. Muzyka była tak nudna i monotonna, że niektórzy zasypiali. Po 20 minutach muzyka została nagle wyłączona i zastąpiona dobrym rockiem. Za tą zmianą stali Lucy, Natsu, Erza i Gray. Zaczęła się dzika impreza.

 
Grali oni nawet, gdy zostały rozpalone ogniska. Każdy wcinał już swoją kiełbaskę, gdy nagle przyjechała policja i chciała wszystkich aresztować za zakłócanie ciszy nocnej. Wszyscy zaczęli uciekać śmiejąc się i dalej śpiewając radośnie. W ten oto sposób zakończył się festiwal sportowy w najzabawniejszej szkole w mieście.
C.D.N~.
Mam nadzieję, że się podobało!^^ 

piątek, 28 września 2012

Bonus!^^

BONUS!!!=^,^=

Witam was moi kochani czytelnicy! Postanowiłam uczcić 10 000 wejść na mojego bloga, więc tak oto powstał ten bonus ze zdjęciami! Mam nadzieję, że się spodobają i nadal będziecie mnie wspierać w przyszłości. Naprawdę jestem wam wdzięczna za to, że jesteście i kocham was z całego serca. Dziękuję wam wszystkim!;*** Jeśli macie jakieś zamówienia na inne zdjęcia, to proszę śmiało powiadamiać mnie w komentarzach.^^ A teraz życzę miłego oglądania.;D

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

roses 
 
 

 KONIEC.

wtorek, 25 września 2012

Rozdział 45 - "Hiro atakuje"

Rozdział 45

Jest piękna słoneczna sobota Lucy właśnie wróciła do domu z zakupów i zastała tam Hiro, swojego przyrodniego brata. Zdziwiła się jego obecnością, ponieważ powinien teraz pracować i ma własne mieszkanie, rzadko ją odwiedza i nigdy nie uprzedza o zamiarze odwiedzin. Zrobiła herbatę i otworzyła kupione przed chwilą ciastka. Usiadła przy stole naprzeciwko niego.
-Witam w moich skromnych progach. Co cię do mnie sprowadza?-zapytała.
-Mam do ciebie prośbę.
-Jaką?
-Mógłbym zamieszkać u ciebie przez tydzień? W moim bloku jest problem z kanalizacją i zajmie im tydzień naprawienie wszystkiego.
-No dobra, ale co będę z tego miała?
-Mam wolne w pracy, więc mogę sprzątać, gotować, prać, robić zakupy, cokolwiek sobie zażyczysz.
-Dobrze.
-Dziękuję ci!
-Jutro mnie nie będzie od rana, więc musisz sam sobie zrobić śniadanie.
-Okej, a czemu cię nie będzie?
-Mam randkę z Natsu i jeśli spróbujesz nam przeszkodzić to nigdy ci nie wybaczę i już nigdy nie powiem do ciebie "braciszku".-powiedziała ze wzrokiem mordercy.
-T-tak.-zaczął się jąkać.-R-rozkaz księżniczko.
Bardzo lubił, gdy mówiła do niego "braciszku", więc nie chciał tego stracić. Tego wieczoru zrobili razem kolację i zjedli ją śmiejąc się, i rozmawiając. Następnego dnia Lucy wyszła z Natsu i opowiedziała mu sytuację z Hiro. Chłopak był nieco zdziwiony, ale zdecydował, że będzie do niej przychodził, ponieważ chce lepiej poznać jej brata. Ona zgodziła się. Po spędzeniu razem wspaniałego dnia wrócili do domu Lucy, aby obejrzeć film z Hiro. 
-Siema.-zaczął Natsu.
-Cześć.-odpowiedział niechętnie niebieskooki.
-Ja idę zrobić popcorn, a wy sobie za ten czas trochę porozmawiajcie.-stwierdziła uśmiechnięta blondynka.
-Okej.-odpowiedzieli równocześnie.
Gdy tylko dziewczyna zniknęła za drzwiami kuchni, Natsu chciał zacząć rozmowę, ale Hiro piorunował go spojrzeniem.
-O co chodzi?-zapytał różowowłosy.
-Nie lubię cię. Nie rozumiem jak moja piękna i inteligentna siostra może chodzić z kimś takim.
-Stary, nie przyszedłem tutaj kłócić się z tobą, tylko po to, aby spędzić miły wieczór.
-Haha...nie da rady. Wkurzasz mnie.
-Lucy wolałaby, żebyśmy się polubili. W końcu kocha nas obu i nie chce pomiędzy nami sporów.
-Jak się ciebie pozbędę to nie będzie żadnych problemów.
-Niezależnie od tego co powiesz lub tego co zrobisz, ja zachować spokój i będę dla ciebie tak miły, że będziesz miał mnie dość. Szczerze to cię nienawidzę, ale robię to dla kobiety, którą kocham ponad życie i nic nie przeszkodzi mi w zrealizowaniu mojego celu.
-To powodzenia życzę.
-Dzięki.-Natsu uśmiechnął się i rozsiadł się wygodnie na łóżku Lucy.
 Po jakimś czasie do pokoju weszła blondynka z popcornem i podała go bratu. Włączyła film i usiadła pomiędzy swoim chłopakiem, a bratem. Pochyliła się w stronę Natsu.
-I jak?
-Doszliśmy do porozumienia.
-Cieszę się.-uśmiechnęła się i położyła głowę na jego ramieniu.
Film bardzo się im podobał, jeszcze długo o nim rozmawiali, gdy już całkowicie się ściemniło różowowłosy wrócił do siebie. Następnego dnia poszli do szkoły, a Hiro został w domu. Strasznie mu się nudziło, więc zaczął przeglądać wszystkie książki jakie Lucy posiadała. Po powrocie Natsu i brązowooka cały czas się przytulali, rozmawiali i śmiali się. Jemu to się nie podobało w końcu chciał rozbić ich związek.  Następnego dnia było tak samo i następnego również. W środę do Lucy przyszli Natsu, Gray, Erza i Loki, i zabrali się za odrabianie pracy domowej. Jednego zadania kompletnie żadne z nich nie rozumiało i mieli wielki dylemat i wtedy z pomocą przyszedł Hiro. Dogłębnie wytłumaczył im to zadanie i dzięki temu zrozumieli. W czwartek pomagał Lucy w zakupach, która postanowiła w piątek zrobić wielką ucztę na pożegnanie dla niego. Oczywiście zaprosiła również Natsu, Gray'a, Erzę i Lokiego. Gdy skończyli robić zakupy był późny wieczór, więc wrócili do domu. Lucy zrobiła zadanie domowe i razem oglądali film. W piątek odbyła się wielka uczta. Hiro siedział pomiędzy Natsu i Lucy, aby nie mogli rozmawiać. Cały czas kopał swojego sąsiada, ale ten nie zwracał na to uwagi i rozmawiał z innymi. Po uczcie przegrali w kamień, papier, nożyce, więc musieli zmywać naczynia. Blondynka poszła odprowadzić swoich gości, więc zostali sami.
-Cóż muszę przyznać, że nieźle ci poszło.
-Oczywiście, że tak. Dla Lucy zniosę wszystko, nawet najgorsze tortury.
-Hah...sądzę, że nie mam z tobą szans. Poddaję się.
-Cieszę się, że w końcu to zrozumiałeś.
-Może nawet następnym razem spróbuję się z tobą...-ostatnie słowo nie chciało wyjść z jego gardła. Po chwili zebrał się z sobie i powiedział.-zaprzyjaźnić.
-Spoko. Mi to pasuje.-uśmiechnął się różowowłosy. Wyciągnął rękę w stronę chłopaka, a ten niepewnie ją chwycił jako znak pojednania. Szybko umyli naczynia, wróciła właścicielka domu i Natsu wrócił do siebie. Następnego dnia Lucy i Natsu odprowadzili Hiro do jego mieszkania. Rodzeństwo mocno się uścisnęło, a chłopcy podali sobie ręce. Teraz było to dla nich naturalne i obiecali, że zawsze będą się tak witać i żegnać.

C.D.N~!

Ohayo~!^^ Jest kolejny rozdział. Mam nadzieję, że się podoba!

Nie wiem kiedy pojawi się następny, ale postanowiłam jakoś 

uczcić 10000 wejść na mojego bloga!!! Składajcie zamówienia,

a ja je spełnię. Mogą to by prośby o jakiś rozdział specjalny 

albo o bonus ze zdjęciami! Postaram się spełnić wasze

oczekiwania. Cieszę się, że mam tak wspaniałych i

wytrwałych czytelników jak wy! Mam nadzieję, że

będziecie dalej mnie wspierać!;***

Kocham was wszystkich.

Kuro Lady~.<3 

piątek, 21 września 2012

Rozdział 44 - "Załamujące zajęcia dodatkowe"

Rozdział 44

Natsu i Lucy idąc do szkoły spotkali Lokiego, Erzę i Graya. Erza szła sama, bo Jellal był chory, Gray, ponieważ Juvia pojechała odwiedzić wujka, który złamał nogę, a Loki nie miał humoru aby spotykać się z kobietami. W szkole zostali wezwani do pokoju nauczycielskiego.
-Dzień dobry.-powiedział Makarov.
-Dzień dobry!-odpowiedzieli zgodnie.
-Coś się stało?-zapytała Erza.
-Oczywiście, że tak! Durne bachory! Zawaliliście ostatni test!
-Że co?!
-Lucy była w szpitalu to zrozumiałe, Loki zabawiał się z panienkami i opuszczał lekcje to niedopuszczalne, Natsu siedział przy Lucy, ale nie musiał i przez to opuścił lekcje, Gray był na wyścigach motocyklowych, a Erza była tak zajęta swoimi obowiązkami, pracą dorywczą i martwieniem się o Lucy, więc zapomniała o nauce. Wszyscy macie zajęcia dodatkowe do końca miesiąca! Dopóki nie poprawicie tego sprawdzianu i nie nadrobicie zaległości nie macie prawa chodź by na odrobinę odpoczynku!
-Nie!!!-krzyk rozpaczy było słychać w całej szkole.


-Za co?! Nie będziemy mieli ani odrobiny czasu wolnego!-skarżyła się Lucy.
-No właśnie! Wiem, że mamy zaległości, ale musimy mieć czas na odpoczynek.-powiedziała Erza.
-Ja chciałem wziąć sobie wolne, a tu nic z tego.-westchnął Natsu.
-Mi to obojętne, sezon się skończył, więc nie muszę się martwić, że coś przegapię.-stwierdził Gray.
-Jesteś szatanem Makarov-sensei! Co ja mam robić? Nie wytrzymam bez pięknych kobiet!-krzyknął Loki padając na kolana i płacząc.

 
-Pierwsze zajęcia będą dzisiaj. 
-A co będzie jak nie przyjdziemy?
-Zabiję was, bachory!
-Na pewno przyjdziemy!-krzyknęła Lucy.
Po lekcjach zostali na zajęciach dodatkowych. Strasznie trudne były te materiały do przerobienia. Próbowali się skupić i to rozgryźć, ale i tak, gdy Lucy została zapytana nie wiedziała jak odpowiedzieć i zastanawiała się.
 
 
Skończyła się lekcja, dostali zadanie domowe i wrócili do domów. Po tym jak zjedli obiad i przebrali się, poszli do Lucy. Tam wszyscy razem robili zadanie domowe. O dziwo jednego zadania nikt nie umiał zrobić oprócz Natsu! Udało mu się błysnąć wiedzą i obraził się na nich za taki brak wiary w jego umiejętności. Po 2 godzinach udało im się skończyć, napili się herbaty, zjedli kolację, trochę pograli w karty i każdy wrócił do siebie. Tak wyglądały ich dnie i wieczory przez cały miesiąc. W końcu udało im się nadrobić materiał, zaliczyć sprawdzian oraz byli teraz najlepsi w klasie, ale mimo wszystko nie chcieli rezygnować z zajęć dodatkowych, ponieważ dużo im dawały i bardziej przygotowywały ich do egzaminów na studia. Zrobili małą imprezę na cześć udanego sprawdzianu i ostro wzięli się za naukę, aby później rozstać się na pięć lat. Postanowili nigdy nie zapomnieć o sobie, wrócić do Magnolii i żyć razem z przyjaciółmi razem na zawsze. Musieli przeżyć to rozstanie, ale już się z tym pogodzili i uznali, że taka rozłąka pomoże im wszystkim dorosnąć. Umówili się też, że nie będą o tym myśleć ani wspominać, aż do końca roku. Chcieli jak najlepiej spędzić ten czas w miłej, szczęśliwej atmosferze. Czekał ich jeszcze bal na zakończenie roku, festiwal sportowy, festiwal na cześć założyciela szkoły oraz wystawianie jakichś sztuk przez wszystkie trzecie klasy. Mieli jeszcze dużo do zrobienia w tym roku. Najważniejsze były egzaminy, a później rozrywki. Zamierzali wypaść jak najlepiej we wszystkim, w testach chcieli być szkołą z najlepszym wynikiem w kraju, a imprezy zrobić lepsze od poprzednich roczników. Mieli zamiar pozostawić coś po sobie w szkole w której spędzili tyle lat, mają z nią związanych wiele wspomnień, tych miłych, ale również tych dobrych. Chcieli również zostać najsilniejszym, najliczniejszym i najbardziej szanowanym gangiem w kraju, na razie byli na trzecim miejscu. Za pięć lat będą mogli wziąć udział w turnieju na najlepszy gang. Już teraz zaczęli się przygotowywać do spełnienia wszystkich tych celów. Wiedzieli, że wszystko się uda i będzie dobrze. Stwierdzili, że są najszczęśliwszymi ludźmi na ziemi, ponieważ chodzili do tej szkoły i poznali tak wiele miłych i wspaniałych przyjaciół. Zawsze sobie pomagali niezależnie od sytuacji i teraz również mieli taki zamiar. Starali się jak najlepiej pomóc Lucy w osiągnięciu jej marzenia bycia powieściopisarką, pomagali jej w spotkaniach ze sławnymi nauczycielami i pisarzami, szukali różnych książek nawet tych najrzadszych i dostępnych tylko w innych miastach. Gray'owi pomagali w szukaniu pracy u jakiegoś mechanika albo raz się złożyli i kupili mu motor. Erzie i Jellalowi pomagano w próbach, ponieważ Erza chciała zostać aktorką, a Jellal reżyserem. Natsu dostarczali książki kucharskie z których uczył się nowych przepisów mimo tego, że już był świetnym kucharzem. Pomagali sobie i dbali o dobro drugiej osoby. Mieli wielką nadzieję, że kiedyś ich drogi ponownie się zejdą jako zawodowców. Teraz liczy się skończenie szkoły!^^

 C.D.N~.

Okej! Jest rozdział. Wiem, że beznadziejny. Będę się starała pisać lepsze.

I mam małe pytanie. Co myślicie o moim drugim blogu o SasuHina?

Proszę o szczere odpowiedzi!;*** Mam nadzieję, że dobrze

radzicie sobie w szkole i w życiu codziennym~!^^

Ja już prawie zdrowa jestem mam tylko lekki 

kaszel. I życzę wam powodzenia w 

szkole i żebyście byli zdrowi 

 jak rybki!xD 

Pozdrawiam

Kuro Lady~!;* 


wtorek, 18 września 2012

Rozdział bonusowy - "Erza x Jellal Jeden dzień z wielu"

Rozdział bonusowy Erza x Jellal

Erza i Jellal zawsze chodzą razem do szkoły. Mundurki doskonale im pasują oraz nigdy nie mają żadnej skazy. Oczywiście, idąc do szkoły, chodząc po szkole i wracając z niej trzymają się za ręce. Są parą znaną, podziwianą i lubianą w calutkiej szkole bez wyjątku. Wszyscy byli pewni, że są oni dla siebie stworzeni i idealna z nich para.
 
Dzisiaj lekcje minęły im dosyć szybko zwłaszcza, że mieli dwa zastępstwa i na przerwach pomagali przyjaciołom w zadaniach domowych lub po prostu w nauce. Jellal jeszcze był w klasie i uzupełniał dziennik, ponieważ było to jego obowiązkiem w tym tygodniu. Erza przyszła do niego i uśmiechnęła się.
-Pomóc ci?
-Nie trzeba. Trochę mi to zajmie, więc jak chcesz to możesz iść do domu.
-Poczekam na ciebie.-uśmiechnęła się i usiadła za nim opierając się o jego plecy.
-Jak chcesz.-rzekł i wrócił do wykonywanej czynności. Przez jakiś czas szkarłatnowłosa cały czas się wierciła, ale nagle przestała, chłopak spojrzał na nią i cicho westchnął. Szybko skończył co miał do zrobienia i zabrał się za obudzenie ukochanej. Delikatnie pogłaskał ją po policzku. Wiedział, że to zadziała. Już po chwili Scarlet otworzyła swoje piękne oczy.
-Nie powinnaś tak zasypiać, bo ktoś może cię zjeść.-zaśmiał się, całując jej rękę, co wywołało u niej lekki rumieniec.

 
-To nie moja wina. Uczyłam się przez pół nocy, więc nie spałam za dużo.
-Wiedziałem. Nie powinnaś się tak przemęczać.
-Dobrze, pomyślę o tym następnym razem.
-Idziemy?
-Tak.
Wyszli ze szkoły i wrócili do domu. Przebrali się w codzienne ubrania i poszli do ulubionej kawiarni na kawę i ciasto. Ta kawiarnia znajdowała się niedaleko domu Erzy. Był to bardzo przytulny lokal w żywych, ciepłych barwach z miłym dla oka wystrojem oraz miłą, inteligentną oraz radosną obsługą. Erza była stałym klientem, więc miała zniżkę.

 
 Rozmawiali i śmiali się. Gdy skończyli pić kawę, ruszyli do swojej wspólnej pracy dorywczej. Była to praca w teatrze. Grali w różnych przedstawieniach. Byli dosyć popularni i świetnie razem wyglądali na scenie. Dzisiejsze przedstawienie było dosyć krótkie, ale pełne akcji. Jellal grał naprawdę groźnego mordercę. Erza była policjantką, która musiała go złapać. Po wielu próbach, gonitwach, walkach i przypadkowych spotkaniach w nieodpowiednim momencie poznali się lepiej i znali swoją siłę. Doceniali swojego przeciwnika. Niestety postać Jellala była słabsza i po prostu zakochała się w Erzie i dał się złapać.
 
 
Odebrali swoje wynagrodzenie za dzisiejszy dzień, przebrali się, ustalili szczegóły dotyczące następnego przedstawienia i wyszli z teatru. Szli wolno ulicami i Jellal nagle złapał kosmyk włosów Erzy i ucałował go. Lubił to, a jej to nie przeszkadzało, więc żadne z nich się nie powstrzymywało. Wrócili do domu, szkarłatnowłosa poszła do kuchni zrobić kolację, a niebieskowłosy odebrać pocztę. Od początku trzeciej klasy zamieszkali razem. Chłopak przeglądał pocztę i natrafił na coś co go zainteresowało.
-Erza! Zdjęcia z wakacji przyszły!
-Naprawdę? Już idę.
-Szybko, bo sam obejrzę i ci nie dam.
-Już jestem.
Oboje usiedli na łóżku i zaczęli przeglądać zdjęcia.
-Hm...wyglądasz seksownie.
-Cicho~. Dawaj dalej.
-Czemu ja nie pamiętam tego zdjęcia?-krzyknęła Erza.
-Ponieważ byłaś całkowicie pijana, kochanie.
-To, że byłam pijana to nie znaczyło to, że masz mnie rozbierać!
-Ja nic nie zrobiłem! Sama się rozebrałaś!
-Że co?! Niemożliwe! Jak mogłam coś takiego zrobić.
-Zawsze jak jesteś pijana to się rozbierasz. Ty maniaczko rozbieranek.
-Ej...nie mów tak! Następnym razem pilnuj, żebym się nie rozebrała!
-Następnym razem sam cię rozbiorę.
-Zboczeńcu!
-Co ja poradzę, że taka seksowna jesteś i cię kocham.
-No nie wiem.
-No właśnie, więc bądź cicho i daj się rozebrać.-zaśmiał się i pokazał następne zdjęcie.
 
 
-To zdjęcie z konkursu, prawda?
-Tak. Wygrałam go.
-Wiadomo, ponieważ jesteś piękna, ale jesteś moja i nie pozwolę nikomu cię tknąć.
-Haha...tak wiem. I za to cię kocham.
-Festiwal! Było na nim ta fajnie.-powiedział podekscytowany Jellal.
-Ta...pokaz sztucznych ogni był najlepszy. 
-Haha...oczywiście, że tak!
-Dawaj dalej.
-Kyaa~! Jesteś taki słodki!
-Nie mów tak! Miałem na ciebie focha!
-To nie zmienia faktu, że jesteś słodki.
-Dalej!-powiedział udając złość.
 
 
-Hehe...kłótnia.-zaśmiała się Erza.
-Nie chciałaś mnie pocałować to zacząłem się kłócić.
-Tak. Nie wiedziałam, że tak łatwo jest cię zdenerwować.
-Hah...tylko ty to potrafisz.-zaśmiał się i dostał z łokcia w żebro.
Odłożyli zdjęcia i zaczęli się śmiać. Po chwili przytulili się i pocałowali.
 
425290.jpg Erza kiss Jellal 
Zjedli kolację wspominając co jeszcze robili na wakacjach. Później umyli się i Jellal przytulił swoją ukochaną na dobranoc.
 
 
Oboje położyli się i szybko zasnęli.

KONIEC~! 

Mam nadzieję, że się podobało! Bonus specjalnie dla sara101 (purpurowa1).

Mam nadzieję, że rozdział spełnił jej oczekiwania i nie będzie na mnie 

krzyczeć.^^ Następny rozdział będzie już normalny. Najpierw

napiszę rozdział na SasuxHina może jutro, a dopiero później

tutaj, więc proszę o cierpliwość. Pozdrawiam

Kuro Lady~.;*** 

niedziela, 16 września 2012

Rozdział bonusowy - "Gajeel x Levi mała kłótnia"

Bonus Gajeel x Levi

Gajeel i Levi zazwyczaj przesiadywali całymi dniami u dziewczyny. Ona czytała książki, on siedział i przyglądał jej się. Codziennie wyciągała i przeglądała jedną książkę, więc wywnioskował, że to jej ulubiona. Lubił na nią patrzeć i przebywać z nią, ale chciał czegoś więcej na przykład przytulania lub wyjścia na miasto. Tak też było i tym razem. Był ciepły, słoneczny poranek, a oni siedzieli u niej w mieszkaniu.

 
Przyglądał się jej z zaciekawieniem. Ona przeglądała kilka otworzonych książek. Znudzony padł na blat stołu i westchnął, lecz ona nawet nie drgnęła. Przytulił się do niej delikatnie i zaczął całować jej szyję, uszy, czoło i policzki. Na początku nie zwracała na niego uwagi, ale po chwili krzyknęła.
-Przeszkadzasz mi, Gajeel.
 
 
-Nudzi mi się.
-Jestem zajęta.
-Mam dość! Męczy mnie to. Chciałbym gdzieś z tobą wyjść! Wolę bić się z jakimiś kolesiami niż siedzieć tu w takiej ciszy. Ty tylko czytasz książki! Jedną codziennie i w ogóle swojej uwagi nie poświęcasz mi.-powiedział szybko i wyszedł trzaskając drzwiami. Zrobiło się jej smutno. Wyciągnęła swoją ulubioną książkę, która okazała się albumem ze zdjęciami jej i Gajeela. Zaczęła go przeglądać, a w jej oczach pojawiły się łzy, które po chwili rzęsiście spływały po jej policzkach opadając na jej nogi.
 
 
To było pierwsze zdjęcie. Ich pierwszy pocałunek uwieczniony przez Mirę.
To zdjęcie zostało zrobione po jakimś festiwalu w szkole. Gajeel był tak zmęczony, że zasnął w ogrodzie szkoły, a Levi przytuliła się do niego i poprosiła Lisannę o zrobienie zdjęcia.
 
 

 
To było ich pierwsze spotkanie. Levi przyglądała się ptakom i robiła dużo zdjęć, a wtedy przyjechał Gajeel na motorze i spłoszył wszystkie ptaki i dziewczyna na niego nawrzeszczała. Podziwiano ją za jej odwagę sprzeciwiania się wielkiemu i silnemu Gajeelowi.
 
 
Raz Bisca przechadzała się po parku i zauważyła dwójkę zakochanych tuż przed randką. Uwieczniła tą super śmieszną scenkę.
 
Tak wyglądali po jednej bitwie Fairy Tail, ponieważ założyli się o to kto będzie wyglądał groźniej. Erza nie mogła się powstrzymać i zrobiła im zdjęcie.
 
 
To Levi zrobiła tą fotkę zaraz po tym jak Gajeel znalazł bezdomnego kotka i nazwał go Panter Lily.
 
 
To zrobiła z ukrycia, gdy Gajeel próbował gotować.
 
 
To było podczas ich rocznicy.
 
To zostało zrobione znienacka  przez Lucy na spacerze po parku tuż przed świętami. Levi i Gajeel pomagali blondynce wybrać prezent dla Natsu, inne kupiła sama.

 
Levi lubi się bawić długimi włosami Gajeela.

 
To było podczas jednych walentynek, gdy Levi wstydziła się dać czekoladki Gajeelowi.

 
Po Balu Wodnej Lilii zrobili sobie zdjęcie na pamiątkę. Zabawa podczas ostatnich wakacji.

image 
Po jednej bitwie chłopak był bardzo zmęczony i ranny, więc Levi musiała się nim zająć.

 
Tuż przed wyjściem w góry.
Wszystkie zdjęcia były starannie ułożone i podpisane. Większość czasu spędzała właśnie na tym. Szybko otarła mokre od łez policzki i wybiegła z domu. W rękach miała album. Szukała Gajeela jak szalona. Miała zamiar powiedzieć mu wszystko co leży jej na sercu. Znalazła go po trzech godzinach biegania po mieście. Leżał pod jednym z drzew w parku. Spał, a wiedziała, że trudno go obudzić, więc uderzyła go albumem w twarz.
-Cholera! To bolało! Kto śmiał mnie uderzyć!-krzyknął, łapiąc się za oblały nos i siadając.
-Przepraszam.
-Po co przyszłaś?-odwrócił wzrok w inną stronę.
-Chcę ci coś powiedzieć.
-Mów szybko. Nie mam czasu. Muszę iść spać.-ziewnął.
-Przepraszam za wszystko. Naprawdę cię kocham. Chcę spędzać z tobą jak najwięcej czasu. I zrobiłam to dla ciebie.-podała mu album.
-Twoja ulubiona książka?-spojrzał na nią niepewnie.
-Nie. Zajrzyj do środka.-zrobił to co poleciła i zaniemówił. Po chwili otrząsnął się i zapytał.
-To to zawsze robiłaś?
-Tak.
-Dla mnie?
-Tak.
-Dziękuję.-pocałował ją delikatnie. Obejrzał cały album i pocałował ją czule.
Później cały dzień spędzili razem. Najpierw poszli na obiad do restauracji. Następnie do wesołego miasteczka, w którym świetnie się bawili. Cieszyli się wolną chwilą i  swoją obecnością. Gajeel zdobył dla Levi maskotkę tygrysa. Później zabrał ją na przejażdżkę po mieście na motorze. Zatrzymali się w punkcie widokowym. Było widać stamtąd całe miasto. Oświetlone miasto na tle nocnego nieba wyglądało niesamowicie. Wrócili do domu dziewczyny. Tam rzucili się na łóżko i czarnowłosy natychmiastowo zasnął. Niebieskowłosa przez jakiś czas przyglądała mu się i delikatnie przeczesywała jego włosy. Gdy już nie miała siły przytuliła go do siebie i zasnęła.

 

KONIEC~.<3

Specjalnie dla Toshiki Mika! Mam nadzieję, że się podobało i

nie będzie krzyków i bicia.xD Już niedługo pojawi się rozdział

bonusowy o Erzie i Jellalu. Jeśli nie będzie mnie głowa bolała

to pojawi się on już jutro~!;*** Pozdrawiam 

Kuro Lady~.