poniedziałek, 10 września 2012

Rozdział 42 - "Ważne chwile"

Rozdział 42

Operacja Lucy trwała kilka godzin. W tym czasie członkowie Fairy Tail, przechadzali się po korytarzu w tę i z powrotem, a byli nimi Erza, Gray, Juvia, Mira oraz Makarov. Niektórzy woleli zostać na zewnątrz na świeżym powietrzu, a byli to Elfman, Lisanna, Jellal, Jet, Droy, Laki oraz Cana. Nieliczni siedzieli na krzesłach w całym szpitalu, a byli to Laxus, Fried, Bixlow, Evergreen, Natsu oraz Levi, która płakała przytulona do Gajeela, który próbował ją pocieszyć. Niektórzy zostali na polu bitwy, aby zając się "sprzątaniem", lecz niektórzy sami musieli być leczeni, ale żadne z nich nie odniosło takich obrażeń jak Lucy. Natsu siedział z opuszczoną głową, milczał i widać było, że jest bardzo przygnębiony. Po operacji podszedł do nich lekarz. Powiedział, że są bardzo małe szanse na to, że blondynka przeżyje, ponieważ straciła dużo krwi. Akurat w szpitalu nie było jej grupy krwi mimo, że nie była rzadka, ale ostatnio było wiele wypadków i jej grupa krwi była potrzebna do tychże przypadków. Na szczęście i nieszczęście okazało się, że kilku członków Fairy Tail ma taką samą grupę i mogą ją oddać dla przyjaciółki. Na szczęście, ponieważ mogli ją uratować, a na nieszczęście, że w ogóle muszą ją ratować. Nie powinno dojść do takiego zdarzenia. Wiedzieli, że gdyby nie Lucy to Natsu teraz znajdowałby się na sali operacyjnej, ale on na pewno wyzdrowiałby szybciej niż blondynka. Gdy zakończyła się transfuzja dziewczyna dostała własny, prywatny pokój. Natsu cały czas siedział przy nieprzytomnej Lucy, dzień i noc trzymając jej rękę przez cały tydzień odkąd zakończyła się jej operacja... Inni musieli chodzić do szkoły i zajmować się sprawami gangu, więc przesiadywali u niej na zmianę. Różowowłosy cały czas błagał blondynkę, aby otworzyła oczy i pokazała mu ich piękny brązowy kolor. Gdy przy niej siedział cały czas do niej mówił oraz wspominał ich ważne chwile. Takie jak niezbyt przyjemne pierwsze spotkanie, pierwsze dni w szkole dziewczyny, lepsze poznawanie, poznanie swoich uczuć, pocałunki, randki, różne inne chwile i uczucia, które tak cenił i bał się je stracić. Bał się stracić ukochaną, która  przewróciła jego świat do góry nogami i wpakowała się do niego z własnymi kredkami i zaczęła malować go na nowo. Dzięki niej poznał nowe uczucia, nowe możliwości oraz chęć bycia przy drugiej osobie nawet do śmierci. Nie chciał stracić jej i tego wszystkiego przez jakiś mały wybryk drania z innego gangu. Gdyby ją stracił już nigdy by nie był taki sam, gdy poznał ją i zaczął ją kochać całym sercem. Przypomniały mu się również sytuacje dobre, śmieszne, przepełnione radością, bliskością przyjaciół, ale przypomniał sobie również te złe i smutne sytuacje. Mimo wszystko, każda spędzona chwila z Lucy była dla niego ważną chwilą. Nie chciał ich stracić, nie mógł pozwolić na to, aby ponownie stracić ważną dla siebie osobę. Pierwszą straconą ważną osobą był jego przybrany ojciec Igneel, teraz czuł się dokładnie jak wtedy, gdy on zniknął bez słowa. Wszystkie ważne chwile z Lucy przelatywały teraz przez jego głowę.
 

 

 

 

 
 

 

 

 

 
Przypominając sobie to wszystko sam nawet nie wiedział kiedy samotna łza spłynęła po jego policzku. "Na szczęście nikogo tu nie ma bo jest jeszcze wcześnie i w szkole są."-pomyślał, a łzy zaczęły płynąć rzewnie po jego policzkach. Hah...w końcu każdy musi czasem trochę popłakać i tym samym pozwolić swoim emocjom ulotnić się, nawet najsilniejszy mężczyzna, a zwłaszcza, że chodzi o kobietę najważniejszą w jego życiu. No ba nawet ważniejszą niż jego życie. Nie chciał ocierać łez, ale poczuł czyjąś rękę, która delikatnie przetarła jego mokre od łez policzki. Właścicielką ręki była Lucy, która obudziła się i w tym momencie uśmiechała się do niego tak jak zawsze.
-L-lu-c-c-y-y...-powiedział drżącym głosem.
-Natsu. Czemu płaczesz?-zapytała tym samym melodyjnym głosem, który tak bardzo kochał i chciał słuchać przez cały czas.
-Bałem się, że cię stracę.-ukrył twarz w dłoniach.
-Przepraszam, że się martwiłeś.-przytuliła go delikatnie, na więcej nie miała siły. Gdy ponownie się położyła zaczął delikatnie dłonią muskać jej policzki. Był tak szczęśliwy, że znów słyszy jej głos, widzi jej uśmiech, jej oczy, które wpatrują się w niego z takim ciepłem oraz znów czuł jej ciepło i jej dotyk, którego wcześniej nie mógł poczuć bez jej ingerencji. Był tak szczęśliwy, że nie wiedział co ma robić.
-Zadzwonię do pozostałych, aby dowiedzieli się o tak wspaniałej wiadomości.
-Dobrze.-delikatnie ucałował jej czoło i wyszedł za drzwi, aby zadzwonić. Po 15 minutach do pokoju Lucy wparowało całe Fairy Tail, które było radośniejsze niż zwykle. Wszyscy naraz próbowali się przecisnąć przez drzwi i zaklinowali się. Natsu musiał im pomóc. Po chwili wszyscy stali już przy łóżku blondynki mimo, że w pokoju panował bałagan jak po przejściu tornada. Levi opadła na łóżko pacjentki cicho szlochając, zaś ona starała się ją uspokoić. Krzyki i śpiewy wesołej bandy było słychać w całym szpitalu, ale lekarze nie starali się ich uspokajać, ponieważ nie chcieli przerywać im tej radosnej chwili oraz inni pacjenci powiedzieli, że im to nie przeszkadza, wręcz przeciwnie. Miło było słuchać tych radosnych okrzyków w tak trochę ponurym miejscu. Dzień zakończył się wielkim wybuchem radości, śpiewów i śmiechów.

C.D.N~.

Przepraszam, że trochę spóźniony, ale tak wyszło. Przykro mi.

A teraz konkurs~! Osoba, która odpowie prawidłowo wygra 

dedykację rozdziału następnego oraz chętnie wysłucham 

pomysłu na bonus mojego czytelnika bądź czytelniczki

i rozwinę go w piękny bonus, który mam nadzieję, że

się spodoba~!;*** Pytanie konkursowe dotyczy mnie!

A oto pytanie na które na pewno wszyscy znają odpowiedź!

"Jaki jest mój ulubiony kwiat?"

Powodzenia moi drodzy czytelnicy i czytelniczki~!

Pozdrawiam Kuro Lady~.<3

10 komentarzy:

  1. Piękny rozdział..:) Patent z obrazkami gdy Natsu wspominał... SUGOI!
    Zapraszam do mnie..:) I oczywiście weny życzę!

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie , ślicznie pisz dalej .
    Myślę że twój ulubiony kwiat to Róża ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Twoje opowiadania wprost ubóstwiam!
    Czytam twoje notki już dosyć długo ale dopiero teraz postanowiłam dodać komentarz z dwóch powodów :
    1.Ta notka była prześwietna
    2.założyłam bloga i chciałam żebyś przeczytała moje opowiadnie zaczęłam od wczoraj i chciałam się dowiedzieć czy warto pisać następne rozdziały ;D
    LINK: http://fairytailmystory.blog.pl/

    a co do kwiatka to nie wiem... może.. hmm.. Tulipan ?
    pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytałam tą notke i jest wspaniała. Miło by było gdybyś kontynuowała. XD

      Usuń
  4. Świetny rozdział, poprzedni zresztą też. Hmm ulubiony kwiat? Pierwsze co mi przyszło na myśl to róża, ale może to tulipan? Nie wiem, stawiam na róże 9podobno pierwsza myśl jest zawsze najlepsza :D)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspanialy moge czytac twoje notatki i czytac :D

    OdpowiedzUsuń
  6. wiedziałam, że wszystko skończy się dobrze ! biedny natsu, przykro mi się zrobiło, kiedy siedział tak przy łóżku lucy i tylko błagał aby żyła i otowrzyła oczy. nawet on się popłakał -salamander. :( mam nadzieję że więcej nie będzie takich strasznych sytuacji z lucy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam jak wszystko się dobrze kończy!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakie te wszystkie wspomnienia słodkie !!!

    OdpowiedzUsuń