Rozdział bonusowy Erza x Jellal
Erza i Jellal zawsze chodzą razem do szkoły. Mundurki doskonale im pasują oraz nigdy nie mają żadnej skazy. Oczywiście, idąc do szkoły, chodząc po szkole i wracając z niej trzymają się za ręce. Są parą znaną, podziwianą i lubianą w calutkiej szkole bez wyjątku. Wszyscy byli pewni, że są oni dla siebie stworzeni i idealna z nich para.
Dzisiaj lekcje minęły im dosyć szybko zwłaszcza, że mieli dwa zastępstwa i na przerwach pomagali przyjaciołom w zadaniach domowych lub po prostu w nauce. Jellal jeszcze był w klasie i uzupełniał dziennik, ponieważ było to jego obowiązkiem w tym tygodniu. Erza przyszła do niego i uśmiechnęła się.
-Pomóc ci?
-Nie trzeba. Trochę mi to zajmie, więc jak chcesz to możesz iść do domu.
-Poczekam na ciebie.-uśmiechnęła się i usiadła za nim opierając się o jego plecy.
-Jak chcesz.-rzekł i wrócił do wykonywanej czynności. Przez jakiś czas szkarłatnowłosa cały czas się wierciła, ale nagle przestała, chłopak spojrzał na nią i cicho westchnął. Szybko skończył co miał do zrobienia i zabrał się za obudzenie ukochanej. Delikatnie pogłaskał ją po policzku. Wiedział, że to zadziała. Już po chwili Scarlet otworzyła swoje piękne oczy.
-Nie powinnaś tak zasypiać, bo ktoś może cię zjeść.-zaśmiał się, całując jej rękę, co wywołało u niej lekki rumieniec.
-To nie moja wina. Uczyłam się przez pół nocy, więc nie spałam za dużo.
-Wiedziałem. Nie powinnaś się tak przemęczać.
-Dobrze, pomyślę o tym następnym razem.
-Idziemy?
-Tak.
Wyszli ze szkoły i wrócili do domu. Przebrali się w codzienne ubrania i poszli do ulubionej kawiarni na kawę i ciasto. Ta kawiarnia znajdowała się niedaleko domu Erzy. Był to bardzo przytulny lokal w żywych, ciepłych barwach z miłym dla oka wystrojem oraz miłą, inteligentną oraz radosną obsługą. Erza była stałym klientem, więc miała zniżkę.
Rozmawiali i śmiali się. Gdy skończyli pić kawę, ruszyli do swojej wspólnej pracy dorywczej. Była to praca w teatrze. Grali w różnych przedstawieniach. Byli dosyć popularni i świetnie razem wyglądali na scenie. Dzisiejsze przedstawienie było dosyć krótkie, ale pełne akcji. Jellal grał naprawdę groźnego mordercę. Erza była policjantką, która musiała go złapać. Po wielu próbach, gonitwach, walkach i przypadkowych spotkaniach w nieodpowiednim momencie poznali się lepiej i znali swoją siłę. Doceniali swojego przeciwnika. Niestety postać Jellala była słabsza i po prostu zakochała się w Erzie i dał się złapać.
Odebrali swoje wynagrodzenie za dzisiejszy dzień, przebrali się, ustalili szczegóły dotyczące następnego przedstawienia i wyszli z teatru. Szli wolno ulicami i Jellal nagle złapał kosmyk włosów Erzy i ucałował go. Lubił to, a jej to nie przeszkadzało, więc żadne z nich się nie powstrzymywało. Wrócili do domu, szkarłatnowłosa poszła do kuchni zrobić kolację, a niebieskowłosy odebrać pocztę. Od początku trzeciej klasy zamieszkali razem. Chłopak przeglądał pocztę i natrafił na coś co go zainteresowało.
-Erza! Zdjęcia z wakacji przyszły!
-Naprawdę? Już idę.
-Szybko, bo sam obejrzę i ci nie dam.
-Już jestem.
Oboje usiedli na łóżku i zaczęli przeglądać zdjęcia.
-Hm...wyglądasz seksownie.
-Cicho~. Dawaj dalej.
-Czemu ja nie pamiętam tego zdjęcia?-krzyknęła Erza.
-Ponieważ byłaś całkowicie pijana, kochanie.
-To, że byłam pijana to nie znaczyło to, że masz mnie rozbierać!
-Ja nic nie zrobiłem! Sama się rozebrałaś!
-Że co?! Niemożliwe! Jak mogłam coś takiego zrobić.
-Zawsze jak jesteś pijana to się rozbierasz. Ty maniaczko rozbieranek.
-Ej...nie mów tak! Następnym razem pilnuj, żebym się nie rozebrała!
-Następnym razem sam cię rozbiorę.
-Zboczeńcu!
-Co ja poradzę, że taka seksowna jesteś i cię kocham.
-No nie wiem.
-No właśnie, więc bądź cicho i daj się rozebrać.-zaśmiał się i pokazał następne zdjęcie.
-To zdjęcie z konkursu, prawda?
-Tak. Wygrałam go.
-Wiadomo, ponieważ jesteś piękna, ale jesteś moja i nie pozwolę nikomu cię tknąć.
-Haha...tak wiem. I za to cię kocham.
-Festiwal! Było na nim ta fajnie.-powiedział podekscytowany Jellal.
-Ta...pokaz sztucznych ogni był najlepszy.
-Haha...oczywiście, że tak!
-Dawaj dalej.
-Kyaa~! Jesteś taki słodki!
-Nie mów tak! Miałem na ciebie focha!
-To nie zmienia faktu, że jesteś słodki.
-Dalej!-powiedział udając złość.
-Hehe...kłótnia.-zaśmiała się Erza.
-Nie chciałaś mnie pocałować to zacząłem się kłócić.
-Tak. Nie wiedziałam, że tak łatwo jest cię zdenerwować.
-Hah...tylko ty to potrafisz.-zaśmiał się i dostał z łokcia w żebro.
Odłożyli zdjęcia i zaczęli się śmiać. Po chwili przytulili się i pocałowali.
Zjedli kolację wspominając co jeszcze robili na wakacjach. Później umyli się i Jellal przytulił swoją ukochaną na dobranoc.
Oboje położyli się i szybko zasnęli.
Bardzo ładny ten rozdział, zazdroszczę im -,-
OdpowiedzUsuńNo nic, z niecierpliwością czekam na następny, dużo weny życzę:)
woooow! świetny ! za coś tak wspaniałego miałabym krzyczeć?! świetne! :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ;)
suuuper ^^ kocham i tą parę więc bardzo mi się podoba;)
OdpowiedzUsuńSuper, świetnie, extra, fajnie nie wiem jeszcze jak to ująć po prostu jest suuuuuuuuuuper:):):) a przynajmniej nam 4 się podoba co nie dziewczyny :)
OdpowiedzUsuńPiekne nie lubie czytac ale twoje notatki sa naprawde wciagajace..:D
OdpowiedzUsuńwooow! Ale super ja też chcę mieć tak zazdroszczę im!
OdpowiedzUsuńSłodkie :)
OdpowiedzUsuń