Rozdział 93
Lucy stała jak
słup soli i wpatrywała się szeroko otwartymi oczami w blondyna. Ten w tym
czasie wstał, przeciągnął się i założył koszulkę, która leżała na fotelu obok
łóżka. Gdy zauważył, że ona wpatruje się w niego swoimi brązowymi oczami bez
mrugania uśmiechnął się i podszedł do niej. Przycisnął ją swoim ciałem do
ściany, czoło oparł o jej czoło tak, że patrzeli sobie w oczy, a ich usta
niemalże się stykały.
Ona nadal od niego nie odrywała wzroku, a on uśmiechnął
się chytrze i powiedział.
-Co? Już jesteś
we mnie zakochana?
Gdy nie
otrzymał odpowiedzi chwycił ręką jej brodę i uniósł jej głowę tak aby ją
pocałować. Lucy gdy już ich usta miały się spotkać w pocałunku odepchnęła go i
spoliczkowała.
-Kim ty
jesteś?! I co zrobiłeś z tym słodkim chłopcem, którego wczoraj spotkałam?!
Zapytała
gniewnie unosząc swój głos. On złapał się za policzek, który był czerwony od
jej uderzenia i zaśmiał się głośno.
-Szukasz
chłopca z wczoraj? Stoi przed tobą.
Powiedział
pewnie, a ona zaczęła się rozglądać po pokoju. Zaskoczony jej zachowaniem
czekał aż o coś zapyta.
-Wiesz nie
widzę tu żadnego chłopca. Widzę tylko grubiańskiego idiotę, który myśli że jest
najwspanialszy na świecie i każda dziewczyna na niego poleci.
Rzekła
wpatrując się w niego obojętnym wzrokiem, a ten ponownie się zaśmiał.
-Przykro mi, że
się zawiodę, ale to ja jestem chłopcem z dnia poprzedniego.-odpowiedział
ocierając łzy, które popłynęły po jego policzkach od śmiechu.
-Jak to niby
możliwe?-zapytała podejrzliwie.
-To długa
historia.-odparł.
-Mamy dużo
czasu. Nie wypuszczę cię z tego pokoju dopóki mi wszystkiego nie wytłumaczysz.
Spojrzała na
niego pewna siebie, wyszła z pokoju, a on spoglądał na drzwi zaskoczony,
pomyślał że dokładnie teraz może na spokojnie wyjść z pokoju i rozmyślał nad
tym jak ona może być taka głupia. Westchnął głośno po czym powoli ruszył w
stronę drzwi, gdy już miał przekroczyć próg poczuł dziwny chłód na twarzy, a po chwili
przeszywający ból. Jak się okazało był to chłód stali, a dokładniej patelni.
Zaskoczony nie wiedząc o co chodzi masował swój obolały nos. W drzwiach stanęła
blondynka z uśmiechem.
-Już chciałeś
uciekać, co? Myślałeś, że nie mówiłam na serio, czyż nie? To był twój błąd. Nie
lekceważ mnie! Powiedziałam, że cię zatrzymam dopóki mi nie powiesz prawdy i to
zrobię.-powiedziała pewna siebie.
-I...?
Zamierzasz mnie tu zatrzymać patelnią? Myślisz, że ci się uda? Uderzyłaś mnie
tylko dlatego, że się tego nie spodziewałem.-rzekł pewnie.
-Słuchaj ty
mądralo! Patelnia! Patelnia to zabójcza broń w rękach kobiety!-uśmiechnęła się
pewnie.
-Patelnia?!-krzyknął
wściekły.-Czyś ty zwariowała kobieto?! Masz nierówno pod sufitem.
-Zamknij się! Nie
obrażaj mnie i zacznij mówić na temat albo ci ponownie przyłożę!
-Hm...rozumiem.
Czyli wystarczy, że powiem ci wszystko i wypuścisz mnie stąd, abym mógł w końcu
coś zjeść, prawda?
-Tak,
wystarczy, że wszystko powiesz i jesteś wolny.-odpowiedziała pewnie.
Chłopak
westchnął głośno, wstał i przeszedł przez cały pokój do fotela. Gdy rozsiadł
się wygodnie spojrzał na nią i zapytał.
-Od czego
zacząć?
-Najlepiej od
początku.-zamknęła drzwi i oparła się o nie.
-To na początek
powiem ci, że to moja prawdziwa forma. Jestem w twoim wieku, a nie dzieckiem. Można
powiedzieć, że wszystko zaczęło się od tego, że lubiłem zabawiać się z
panienkami, one wszystkie się we mnie zakochiwały, ale ja żadnej nie
pokochałem, dla mnie to była tylko zabawa, a one to brały na poważnie i później
płakały jak głupie. Lecz znalazła się taka, która po odrzuceniu rzuciła na mnie
klątwę. I tak oto o 20 wieczorem zamieniam się w bachora, a o 8 rano zmieniam
się z powrotem. Aby się odczarować muszę się przespać z dziewczyną w której się
zakocham, ale to dla mnie niemożliwe, więc się męczę z tą głupią
klątwą.-powiedział zniesmaczony po czym spojrzał na nią i zaskoczyła go jej
reakcja, dlatego zadał jej krótkie pytanie.-Nie będziesz mi współczuć?
-Żartujesz
sobie ze mnie?! Oczywiście, że nie! Jesteś obrzydliwy!-wykrzyczała szybko
jeszcze bardziej się krzywiąc.
-Czemu tak
uważasz?
-Jeszcze śmiesz
pytać czemu? Tak ranić innych ludzi dla własnego dobrego samopoczucia nie jest
ludzkie. Zwłaszcza, że nie jesteś jakimś super bożyszczem. Mój chłopak jest od
ciebie tysiąc razy lepszy! Przystojniejszy, silniejszy, wspanialszy i milszy,
nie wiem czy mądrzejszy bo jego głupota nieraz mnie powala, ale i tak jest
lepszy od ciebie!-wpatrywała się w niego pewna siebie.
-Skoro jest
taki wspaniały to co ty tu robisz? SAMA?-specjalnie podkreślił ostatnie słowo.
-Bo chcę być go
warta, chcę dumnie koło niego kroczyć, chcę być dla niego odpowiednia, aby nie
zostawił mnie dla innej, która lepiej by do niego pasowała. A z resztą po co ja
ci to mówię? I tak tego nie zrozumiesz, bo dla ciebie to nic nie znaczy, to
tylko zabawa, prawda?-spojrzała na niego z pogardą w oczach i wyszła z pokoju.
On oniemiały
wpatrywał się w miejsce w którym przed chwilą była. Powoli przetwarzał jej
słowa w swojej głowie i z każdą chwilą uśmiechał się coraz szerzej. Poczuł
szybsze bicie serca, nie wiedział co się dzieje. Chciał coś zrobić, ale sam nie
wiedział co, gdy nagle usłyszał krzyk dziewczyny dochodzący spoza pokoju.
-Jest dzień,
więc mogę sobie iść, prawda? Wczoraj nie chciałeś mnie puścić ze względu na to
że była noc, więc teraz mogę odejść. Odchodzę, mam nadzieję, że już nigdy się
nie zobaczymy. Żegnaj.
Odeszła.
Słyszał jak z głośnym impetem wychodzi z domu zamykając drzwi za sobą. Już
nigdy jej nie zobaczy? Jak to możliwe? Dlaczego? Nie chce tego. Nie pozwoli na
to! Szybko zerwał się na nogi i wybiegł z pokoju. Przed sobą miał schody,
pokonał je jednym zgrabnym sokiem, gdy tylko wylądował od razu ruszył przed
siebie. Opuścił dom i zobaczył ją. Jak odchodzi leśną ścieżką w stronę gór,
widział jej plecy, oddalała się coraz bardziej i bardziej. Zaczął biec w jej
stronę, z każdą sekundą przyśpieszał byle by tylko ją dogonić, gdy już był przy
niej złapał ją w pasie i mocno do siebie przytulił.
-Myślisz, że
pozwolę ci odejść tak po prostu?
Ona zaskoczona
próbowała się wyrwać z jego silnego uścisku, było to działanie instynktowne. Nie
czekając na jej odpowiedź odwrócił ją przodem do siebie i połączył ich usta w
namiętnym pocałunku.
Pierwsza!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńBoskie, kocham cię cudo!
Weny i do zobaczenia!!!!!!
No wreszcie się doczekałam! ;D
OdpowiedzUsuńTen Sting to jakiś gffałci... CENZURA XD
Natsu ty się sprężaj i ją ratuj, bo nigdy nie wiadomo co takiemu do głowy przyjdzie! xD
Pozdrawiam i życzę duużo weny ;*
Wooooow!
OdpowiedzUsuńMnie też szybciej zaczęło bić serce na końcówce xD
Kocham takie momenty, oh i ah normalnie!
Fantastico!
Czekam niecierpliwie na ciąg dalszy ^^
Weny i buziaki ;*
Haha, genialne :D Nie jestem wielką fanką Stinga i Lucy, choć zawsze uważałam, że nawet fajna by była z nich parka :P Ty jednak przebiłaś nawet moje wyobrażenia :D Patelnia i ich komentarze wobec siebie rozbrajały mnie coraz bardziej, z każdą kolejną chwilą ^.^
OdpowiedzUsuńAle klątwa taka ... Trochę zabawna, nieźle to sobie obmyśliłaś, lecz od razu zaciekawiło mnie, czy Lucy będzie w stanie, no i czy zgodzi się mu pomóc :P
No i końcówka <3
Zaciekawiłaś mnie strasznie tym, jak to się dalej potoczy! Troszki boli, że trzeba będzie długo czekać na kolejny rozdział, no ale każdy ma swoje życie i własne pokłady wolnego czasu ;) Życzę więc weny i wolnego czasu :*
jest świetny :D
OdpowiedzUsuńNiesamowite.... String i Lucy to dopiero coś. Już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału.
OdpowiedzUsuńPieję!!!!!!!!!!!!! Ale, ale, na początek chciałam bardzo przeprosić, że dopiero dzisiaj czytam i komentuję, ale nie otrzymałam powiadomienia o nowym rozdziale i dlatego tak wyszło. Ale, ale, idziemy dalej z komentowaniem. Rozdział cudeńko!!! Sting zakochany w Lucy po tak krótkiej znajomości - super!!! Akcja patelnia-Lucinda-Sting po prostu wgniotła mnie we fotel :). I jeszcze ten skok Stingusia!!! Ach!!! Jakby dla mnie facet zrobił coś takiego, to z miejsca bym się zakochała :D. Ale Lucynka ma Natsu i sądzę, że odmówi Stongowi. Tak myślę. Ale co Ty szykujesz, droga Lady, nie wiem. Dlatego tez będę czekać z niecierpliwością na kolejny rozdział :). Cieplutko pozdrawiam i promyk słońca zostawiam :)
OdpowiedzUsuńPs. Jeśli chodzi o liceum to doskonale Cię rozumiem. Co prawda ja już jestem kilka lat po szkole średniej, ale nie wspominam jej dobrze... Także tego, głowa do góry, wiosna przyszła, a po niej przybędzie lato i co to oznacza??? Wakacje!!!
O boże umre to było super !!! Sying i Lucy kocham parke .. Ale byłoby śmiesznie gdyby lucy go pokochała XD
OdpowiedzUsuńPisz szybko.
DO FANÓW WRÓŻEK PO WIELU NAPRAWDĘ WIELU BEZNADZIEJNYCH BLOGACH POSTANOWIŁEM WRÓCIĆ DO PIERWSZEGO BLOGA KTÓRY WYPADŁ W PIERWSZYCH DNIACH NAJLEPIEJ I DLATEGO SERDECZNIE ZAPRASZAM DO PRZECZYTANIA MOICH NAJPESZYCH WYPOCIN , JESLI CHODZI O MOJE BŁĘDY TO ZABARDZO CHIAŁEM ZMIENIC FAIRY TAIL KTÓRE JEST JUŻ DOSKONAŁE http://qmssep.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńBĘDĘ WDZIĘCZYNY CHOĆ ZA JEDEN KOMĘTARZ :*
PROSZE TEŻ OPERATORA TEGO BLOGU CZY COS O KOMETARZ CO MYSLI
O boziu, jak ja dawno nie komentowałam ... Lenistwo poziom hard x-x Dobra, to do notki : zajebiaszcza :3 Już się nie mogę doczekać spotkania Stinga i Natsu ( o ile będzie) Nie obrażę się, jak wprowadzisz jeszcze Rouge :3 Ja wyczekuję szybko nowej notki, chociaż znam Twój ból - chodzę do technikum, to wiem jak to z czasem wychodzi x-x Wgl to mogłabyś podać mi kontakt do Ciebie, bo nr gg zgubiłam, a na pocztę rzadko wchodzę, a mam sprawę do Ciebie :3 Pozdrawiam i weny życzę :3
OdpowiedzUsuńMoje aktualne gg to: 48534146
UsuńPisz kiedy chcesz. <3
Z przyjemnością informuję cię, że zostałaś nominowana do Liebster Blog Award. Więcej informacji znajdziesz na moim blogu, na stronie "Liebster Blog Award"
OdpowiedzUsuńhttp://ft-sio.blogspot.com/p/liebster-blog-award.html
Droga Lady bardzo lubię twój blog moja o rok młodsza siostra też go uwielbia. 7 czerwca ma urodziny. Pomyślałam że w prezencie dam jej coś niesamowitego. Prosze cie kuro lady mogłabyś na jej urodziny napisać nowy rozdział byłabym wdzięczna.
OdpowiedzUsuńPozdro
Jeśli będę miała czas to postaram się napisać rozdział. Ale to zależy tylko czy nie dowalą mi jeszcze więcej do robienia w szkole. I proszę cię jeszcze o to abyś mi przypomniała dzień wcześniej o tej prośbie, bo w nawale pracy związanej ze szkołą mogę zapomnieć.
UsuńPozdrawiam Kuro Lady~.
Anno, proszę cię o wybaczenie, gdyż nowy rozdział pojawi się raczej dopiero po niedzieli. Rozchorowałam sie strasznie i nie mam siły oraz możliwości napisania rozdziału na jutro. Przykro mi.
UsuńKuro Lady
Zdrowiej zdrowiej droga kuro lady i się nie przemęczaj w tym liceum :D
UsuńDroga Kuro Lady czy masz już wolne? Nie zapomniałaś o Nas?:))) Jeśli masz drugiego bloga to proszę podaj mi go:)) Mam nadzieje że zdałaś wszystkie egzaminy oraz że w wakacje ja i moja siostra poznamy nowe przygody Fairy Tail. Z niecierpliwością oczekujemy oraz przewidujemy co się stanie w następnym rozdziale:)))
OdpowiedzUsuń