Rozdział 92
Lucy siedziała w pociągu i już była
daleko za Fiore. W czasie podróży wpatrywała się w krajobraz przemijający za
oknem i rozmyślała nad słusznością swojej decyzji. Wspominała wszystkie miłe i
smutne zdarzenia, które miały miejsce podczas jej pobytu w Fiore oraz po
dołączeniu do Fairy Tail. Dużo w jej życiu zmienił również związek z Natsu.
Lecz zrozumiała też, że w niektórych przypadkach była niemałym kłopotem dla
Natsu i reszty. Postanowiła to zmienić i dlatego wyjechała. Teraz nie zamierza
się wahać. Ze zdeterminowaną miną wyszła z pociągu na ostatniej stacji. Postanowiła
przejść przez góry do wioski znajdującej się po drugiej stronie u podnóża tych
gór. Jeszcze nie wiedziała w jaki sposób może stać się silniejsza, jak ma
trenować czy gdzie to robić. Na razie tylko wybrała miejsce dalekie od Fiore w
którym będzie mogła się zatrzymać na jakiś czas. Po zakupie mapy na stacji od
razu ruszyła w góry, aby dotrzeć na miejsce jeszcze przed zmrokiem. Szła przed
siebie rozmyślając o przyjaciołach, których zostawiła i oczywiście o Natsu.
Zastanawiała się jak teraz się czują. Po Natsu nie spodziewała się zbyt wiele,
jedynie może chwili przejęcia, a później powrót do jego stałej chęci do walki.
Nie sądziła, że jakoś szczególnie przejmie się jej odejściem. Mimo tego, że
minął dopiero jeden dzień to już za nim tęskniła, ale powiedziała sobie, że do
niego nie wróci dopóki nie stanie się silniejsza. Gdy tak rozmyślała nie
spostrzegła, że już się ściemnia i że jest już zmęczona. Zaczęła się rozglądać
szukając odpowiedniego miejsca na odpoczynek, przy okazji powoli posuwała się
naprzód. Nagle usłyszała szelest liści, obejrzała się i z krzaków wyskoczył na
nią wilk. Odbił się od niej przewracając ją, stanął nieopodal niej i
przyglądając się jej czarnymi oczami nagle przeraźliwie zawył. Usłyszała inne
wilki i zbliżające się szelesty liści. Już po chwili została przez nie
otoczona. Powoli zaczęły się do niej zbliżać, a ona obmyślała sposób na
ucieczkę, gdy nagle zobaczyła światło. To był tylko krótki błysk niewiarygodnie
jasnego światła, które powaliło wilki. Nie wiedząc o co chodzi zaczęła nerwowo
rozglądać się dookoła siebie. Nagle usłyszała szelest liści spojrzała w
odpowiednim kierunku i jej oczom ukazał się mały chłopak o blond włosach.
Spojrzał on na nią, schylił się delikatnie i wyciągnął rękę w jej kierunku, aby
pomóc jej wstać. Ona niepewnie spojrzała na niego i zawahała się przed podaniem
ręki. On zauważył to, uśmiechnął się i powiedział.
-Wszystko w porządku? Nie musisz się
niczego obawiać, nic ci nie zrobię.
Chwyciła jego rękę, a on podciągnął ją w
górę tak że stanęła na nogach.
-Dziękuję bardzo.-rzekła po czym ukłoniła
się.
-Nie ma za co. To niebezpieczne chodzić
tu o tej porze.
-Kim jesteś?-zapytała niepewnie.
-Jestem Sting. Sting Eucliffe. A ty?-spojrzał
na nią uważnie.
-Jestem Lucy. Lucy
Heartphilia.-powiedziała szybko.
-Co tu robisz?
-Idę do wioski, która znajduje się u
podnóża tych gór.
-Głupia! Nie powinnaś chodzić po nocy w
górach! Przez te góry idzie się co najmniej dwa dni! Gdzie niby chciałaś spać i
odpoczywać?!-wykrzyczał głośno przyglądając się jej.
-Wiem, że zajmie to więcej czasu i
dlatego chciałam spać w namiocie, który ze sobą zabrałam.-odpowiedziała.
-Ty idiotko! To niebezpieczne!-krzyknął.
-Nie krzycz na mnie! I nie przezywaj mnie
tak w kółko! Skoro tu jest niebezpiecznie to co tu robisz?!-zdenerwowana mówiła
co jej ślina na język przyniesie.
-Ja tu mieszkam.-powiedział spokojniej po
zobaczeniu jej wybuchu złości.
-Że co?-zapytała zaskoczona.
-To co słyszałaś. Ja tu mieszkam i
trenuję. Chodź za mną, nie możesz spać na dworze, bo to niebezpieczne.
-Ja potrafię się sama obronić!
-Jakoś w to wątpię po tym co zobaczyłem.
-Zamknij się! Nie dałeś mi nawet szansy
się wykazać. Chciałam załatwić te wilki jakby podeszły bliżej.
-Och, serio? Czyli nie idziesz?
-Oczywiście, że idę! Jakbym mogła
odrzucić ofertę w której mogę spać w ciepłym domu i wygodnym łóżku?-powiedziała
szybko.
-„Hah…kobiety są takie męczące.”-pomyślał.-Chodź
za mną.-rzekł.
Ona posłusznie poszła za nim, po jakichś
15 minutach doszli do samotnej chatki przy której siedział duży pies. Od razu
wstał, gdy zauważył że nadchodzą i podszedł do swojego pana merdając ogonem.
Gdy weszli do środka pojawił się również kot, który nieco przypominał Happy’ego.
Sting pokazał jej pokój i powiedział, żeby wzięła kąpiel po czym poszedł do
swojego pokoju. Przebrał się szybko i położył spać. Lucy w tym czasie brała
ciepłą i przyjemną kąpiel, podczas której rozmyślała.
-„Kim jest ten dzieciak? Taki arogancki i
wyniosły! Jeszcze mieszka w tej chacie w górach całkowicie sam… Co jest z nim
nie tak? Mimo, że mi pomógł to i tak jest bardzo dziwne. Nie wiem co mam robić.
Ech, nieważne. Jutro przygotuję mu śniadanie w podzięce za uratowanie mimo że
nie musiał to, to zrobił, więc wypada chociaż podziękować. Również pogadam z
nim na poważnie.”
Wyszła z wanny i ubrała się po czym
poszła do wskazanego pokoju, aby położyć się spać. Następnego dnia z samego
rana wstała i przygotowała śniadanie. Następnie poszła do pokoju blondyna,
zapukała, a gdy nie otrzymała odpowiedzi weszła do środka mówiąc.
-Czas wstawać! Śniadanie gotowe!
-Zamknij się. Nie drzyj się tak z samego
rana.
Postać chłopaka poruszyła się pod
pościelą, a gdy ta opadła oczom Lucy ukazał się przystojny blondyn.
Chłopak
przeciągnął się ziewając i spojrzał na nią, nie miał na sobie koszulki oraz
wyglądał na co najmniej 17 lat. Przyglądała mu się przez chwilę spostrzegając wszystkie detale. Stwierdziła, że jest tak samo umięśniony jak Natsu, ale nieco bardziej przystojny. Sama zdziwiła się swoim stwierdzeniem. Wpatrywała się w niego nie mogąc oderwać on niego wzroku, gdy nagle oprzytomniała, gdy przypomniała sobie małego chłopca z dnia poprzedniego.
-Kim jesteś?!-krzyknęła.
-Mówiłem, żebyś się zamknęła!-odkrzyknął zdenerwowany przedwczesną pobudką.
Hahahaha , to mi zrobiłaś niespodziankę! Akcja ze Stingiem była świetna :DDD
OdpowiedzUsuńZajebiste xD
OdpowiedzUsuńNo nareszcie rozdział super ale liczyłem szczerze na rozdział z natsu kory wyrusza na poszukiwanie Lucy a co do Stinga to nie za bardzo go lubię ale nic przeżyje jakoś czekam na kolejny aby szybko się pojawił.
OdpowiedzUsuńU ciebie dopiero zaczęły się ferie? U mnie jutro się kończą >.<
OdpowiedzUsuńI tak ogółem rozdział świetny :D jestem strasznie ciekawa co będzie dalej ;3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! ^^
Rozdział jest super ^^ Przeczytałam wszystkie i czekam już na kolejne. U mnie też ferie się kończą -,- Jutro już czeka mnie szkoła. Ale życzę weny i czekam na kolejny rozdział.
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Czyli Lucy pewnie będzie chodzić z Sting`iem. Fajnie. W końcu jakaś haremówka będzie ( jeśli się nie mylę )
OdpowiedzUsuńJa jestem :). Ciekawi mnie co będzie dalej :D. I jak to się stało, że najpierw był mały Sting, a teraz jest duży, co???
OdpowiedzUsuńOooo rany ja chcę wiedzieć co będzie dalej .. zabijasz mnie tym czekaniem.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze że już jest rozdział ale teraz trzeba będzie czekać na następny, no cóż muszę być cierpliwa ..! :D
PS. Weny życzę <3 <3
Kiedy można spodziewać się następnego rozdziałku..?? :* :*
UsuńNie jestem do końca pewna, ale myślę, że w tym lub przyszłym tygodniu.
UsuńTo było świetne!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Sting'a ♥ Szkoda, że Lucynka się nie wykazała, ale... ale...Następny rozdział ciekawie się zapowiada, więc czekam na next'a :)
Jestem nową czytelniczką, przeczytałam wszystkie rozdziały. Super blog
Pozdrawiam♥
Kochana kiedy dalszy ciąg??? Już po prostu nie mogę znieść tej niewiedzy :D.
OdpowiedzUsuń