środa, 17 lipca 2013

Rozdział 86 - "Wielka impreza Fairy Tail cz.1"

Rozdział 86

Nadszedł czas wielkiej zabawy w stylu Fairy Tail. Cały gang o świcie zjawił się przed domem Lucy, miała ona zamontowany system AntyNatsu, czyli specjalne mocne zasuwki w oknach, więc nie miał już wolnego wstępu do jej domu. Właśnie o to jest na nią nieco zły, bo chciałby wchodzić kiedy chce do jej pokoju bądź łóżka i zaskakiwać ją. Lubił przyglądać się jej najróżniejszym reakcjom na jego działania. Weszli po schodach na górę, stanęli przed drzwiami i kulturalnie zapukali. Spokojnie i cierpliwie czekali przed jej drzwiami, aż w końcu otworzy. Po chwili milczenia, z niecierpliwością pukali kilkakrotnie, aż w końcu usłyszeli głuchy hałas, po czym drzwi otworzyły się. Stan dziewczyny świadczył o tym, że nie spała zbyt dobrze, a na dodatek spadła z łóżka, gdyż była zbyt śpiąca żeby wstać normalnym sposobem. Miała podkrążone oczy, klasyczną szopę na głowie, przeciągała się leniwie ziewając. Lucy odsunęła się od drzwi, żeby wszyscy mogli wejść do środka. Nadal zaspana powiedziała:

-Idę się przygotować, a wy róbcie co chcecie. Tylko nie hałasujcie.-odwróciła się, aby odejść, lecz Natsu złapał ją w pasie i przyciągnął do siebie.

-Co ty na to, żebym ci pomógł?-uśmiechnął się. Ona spojrzała na niego zabójczym wzrokiem, jej spojrzenie przeszyło chłopaka na wskroś. Nie wiedział co ma zrobić, wpatrywał się w nią tępym wzrokiem.

-Tylko spróbujesz wejść do łazienki, a cię zabiję.-powiedziała wręcz sycząc. Była jak żmija, piękna, a zarazem zabójcza. Różowowłosy puścił ją i z obawy przed jakimś atakiem odsunął się przerażony. Inni członkowie Fairy Tail byli zaskoczeni reakcją blondynki, w jednej chwili zrozumieli że coś jest nie tak. Zazwyczaj, gdy Natsu robił coś takiego to śmiała się, nieznacznie się rumieniła bądź uciekała. To był pierwszy raz, gdy zareagowała w ten sposób. Coś musiało się stać. Wszyscy stali, rozmyślali, a w tym czasie ona zniknęła za drzwiami łazienki. Już po chwili ocknęli się z tego transu i zaczęli szykować imprezę. Podzielili się na grupy i każda z nich miała inne zadanie. Grupa Natsu, Elfman, Lisanna, Bixlow i inni, zajmowali się dekoracjami. Gray, Juvia, Evergreen, Wendy i reszta przygotowywali różne gry i zabawy. Erza, Jellal, Mirajane, Freed i pozostali zajęli się gotowaniem. Skoro zamierzali pić alkohol i bawić się to nie mogło zabraknąć pysznego jedzenia. Cana, Laxus, Gajeel, Levy i Gildarts znosili różnorodne napoje alkoholowe. Lucy po jakimś czasie wyszła z łazienki ubrana w jeansowe szorty, wysokie brązowe kozaki, czarną koszulkę i czerwoną kamizelkę. Włos już miała ułożone, rozczesane i miała zrobioną kiteczkę na boku głowy związaną czerwoną wstążka.


 Dołączyła do grupy, która gotowała i pomagała jak mogła. Pierwsza skończyła grupa dekorująca, doskonale wykonali swoją pracę. Zadbali o nawet najmniejsze szczegóły. W powietrzu unosiły się różnokolorowe balony, pod sufitem zawiesili lampki, które skrzyły się pięknym blaskiem barw tęczy. Na meblach leżało origami wszelkiego rodzaju i kształtu. Z sufitu zwisały serpentyny, łańcuchy oraz inne ozdoby. Na oknach namalowali farbami sceny z różnych bitew Fairy Tail. Gdy skończyli swoją robotę, rozdzielili się i dołączyli do innych grup. W środku ich pracy ktoś delikatnie zapukał do drzwi. Lucy jako pani domu poszła otworzyć i gdy zobaczyła osoby, które przyszły w odwiedziny to ją zamurowało. Nie mogła się ruszyć ani wydać z siebie żadnego dźwięku. Poczuła się jakby w gardle miała wielką, ciężką kulę która blokowała jej zdolność mówienia. Nagle do jej uszu dotarł głos jednego z gości.

-Przepraszamy za najście. Nie martw się, nic nie zrobimy. Jesteśmy tu tylko, aby porozmawiać.-rzekła wysoka, czarnowłosa dziewczyna.

-Dobrze wejdźcie.-powiedziała niespokojnym głosem i usunęła się z przejścia. Gdy tylko niespodziewani goście weszli do salonu, gdzie znajdowali się wszyscy członkowie gangu, oni natychmiast byli w gotowości do walki, gdy tylko ujrzeli te twarze.

-Urtear!-krzyknął zdziwiony Gray.

-Meredy! Co ty tu robisz?-zapytała zaskoczona Juvia.

-Nie przyszłyśmy tu walczyć. Chcemy tylko porozmawiać.-odrzekła spokojne dziewczynka.

-Myślicie, że możemy przyjąć was tak spokojnie po tym co zrobiłyście?!-krzyknął Natsu. Dołączył do niego Elfman.

-No właśnie! Co wy w ogóle sobie my…-nie dokończył, gdyż Erza gestem ręki kazała mu milczeć.

-Wysłuchamy was, ale jak coś nam się nie spodoba w waszym zachowaniu bądź mowie to nie będzie litości.-powiedziała szkarłatnowłosa przyglądając im się uważnie.

-Dobrze. Mamy nadzieję, że spełnimy wasze oczekiwania.-odpowiedziała jej Meredy.

One usiadły obok siebie na kanapie, a Fairy Tail stali bądź siedzieli na podłodze. Po chwili wahania rozmowę rozpoczęła córka Ur.

-Grimoire Heart przestało istnieć.-powiedziała poważnie.

-Jak to?!-zaskoczenie wróżek osiągnęło limit.

-Rozwiązałyśmy nasz gang. Przegraliśmy, nasz mistrz został okaleczony na zawsze, nie ma sensu aby dalej istniał gang Grimoire Heart. Zrozumiałyśmy również czym jest prawdziwa siła i to co nazywacie uczuciami i więzami między ludźmi. Nie chciałyśmy dalej krzywdzić ludzi. Daliście nam porządną lekcję życia. Dziękujemy Wam za to.

-Bardzo dziękujemy za cenną naukę.-wtórowała jej Meredy. Obie równocześnie wstały i ukłoniły się.

-My nic takiego nie zrobiliśmy, po prostu walczyliśmy całym sobą tak jak zawsze to robimy. To wszystko.-odezwała się Lucy, która do tej pory pozostawała w cieniu i milczała. One zaskoczone wpatrywały się w nią, nawet członkowie Fairy Tail byli zaskoczeni wypowiedzią blondynki. Ta zaś nie przejmowała się tym i po chwili zniknęła za drzwiami kuchni.

-Dobrze my już pójdziemy.-powiedziała Urtear. Natsu i Gray spojrzeli na siebie po czym się uśmiechnęli.

-Poczekajcie chwilkę.-rzekł mad Lodu.

-Co wy na to, aby do nas dołączyć. Do Fairy Tail?-zapytał podekscytowany Salamander.

-Że co?! Czemu?-zaskoczenie dawnych wrogów rozbawiło wróżki.

-Ciekawie będzie mieć was za towarzyszy.-powiedziała Mirajane.

-Przydadzą nam się kolejne silne członkinie.-wtórowała jej Erza.

-W końcu nowi członkowie!-krzyknęli Jet i Droy, po czym zaczęli tańczyć.

-Witamy w Fairy Tail!-powiedział Gildarts.

Urtear i Meredy spojrzały na siebie po czym zaczęły śmiać się i płakać równocześnie.

-Kończmy szybciej te przygotowania i zaczynajmy imprezę!-krzyknął zadowolony Natsu.

Tymczasem Lucy siedziała w kuchni i rozmyślała nad kolejnymi etapami jej planu. Jej myśli były oddalone od tego miejsca i to bardzo, nie interesowała jej ta cała zabawa. Miała ponurą minę i taki sam nastrój. Ona już postanowiła co zrobi i była zdeterminowana, aby dotrzeć do swojego celu. Nie zamierzała się poddać bez względu na wszystko. Wiedziała, że nikomu się to nie spodoba, zwłaszcza Natsu, ale to jej nie powstrzyma.

-„Normalnie jak dzieci. Heh, nie wiedzą co ich czeka, a tak się cieszą. W sumie to chyba lepiej, bo nawet tego nie zauważą.”-pomyślała blondynka wzdychając ciężko. Wstała, podeszła do okna, odsunęła firankę i otworzyła je na szerokość.-„Dobrze, że spakowałam się już wczoraj i schowałam tą torbę tutaj. To jest już koniec. Nigdy już nie wrócę do tego miejsca.”

Wyskoczyła przez okno z torbą na ramieniu, lekko wylądowała na bruku, zanim odeszła odwróciła się po raz ostatni i powiedziała gorzko się uśmiechając.

-Żegnajcie.

Odeszła, zniknęła, lecz nikt tego nie zauważył. Byli zajęci przygotowywaniem się do imprezy. Nie wiedzieli, że czeka ich niemiła niespodzianka i długa rozłąka. 
C.D.N~.
Przepraszam za takie opóźnienie! Niestety wyskoczyło mi kilka spraw. Mam nadzieję, że Wam się podobało! Jeszcze trochę Was potrzymam w niepewności! Dziękuję, że jesteście ze mną tyle czasu! Pozdrawiam Kuro Lady~.<3

10 komentarzy:

  1. OMG!! Nie mogę tak się zaczytałam!!
    Zapowiada się ciekawie, więc z niecierpliwością czekam na next'a!
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy Lucy wyjeżdża na studia czy ucieka tyle myśli w jednej sekundzie. Życzę ci weny i najszybciej dodaj rozdział ja ciebie błagam!! T.T
    PD. Zapraszam cie na mojego bloga http://lovestoryxnalu.blogspot.com/ i naszego ;) naluxlovestory.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. O w końcu dodałaś nowy rozdział! He he he no małe opóźnienie. Lucy odchodzi, jak to Lucy odchodzi ona nie może odejść! NATSU ZRÓB COŚ Z TYM! Niedobra Lucynka! Impreza super ale teraz przez ciebie nie będę spała przez te myśli co się stanie z Lucy! Grrr...kurcze jeszcze raz do ciebie przyjadę i rządam spoilerów rozdziałowych. No nic, może dożyję, a no i mam nadzieję, że spotkamy się znów bo było super :)
    Weny życzę.

    OdpowiedzUsuń
  4. No to Lucyna zaszalała :O Taka oschła i wogóle :C Po końcówce wcześniejszego rozdziału można było podejrzewać co nieco, ale i tak jestem zdziwiona.
    Mam nadzieję, że kolejny rozdział pojawi się jak najszybciej, weny życzę! :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Lucy jak żmija ;O Ale rozdział fajny, ciekawe jak potoczy się impreza ;D No i dlaczego Lucy zwiała przez okno ;.; Niech Natsu za nią leci i ją sprowadza z powrotem!

    OdpowiedzUsuń
  6. Lu ucieka!!!Natsu łap ją!Szybko!!!Czy wyjeżdża na studia???NiE!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Już się doczekać ^-^ Jezuuu Lucy wgl przegieła ... ale znając Natsu to szybko ją złapie *-*

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapraszam do mojego bloga
    http://nalufairytailxonepiece.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. [SPAM]
    Cześć!
    Jesteś wygadaną osobą? Lubisz opowiadać o sobie, swojej pasji, tym co robisz? Jeśli tak, to już teraz zapraszam Cię do zgłoszenia się do wywiadu na blogu: http://wywiady-z-autorami-blogow-mangiianime.blogspot.com! Jeśli jednak nie jesteś jeszcze przekonana, to wpadnij, zobacz i poczytaj. Sprawdź, jak inni radzą sobie z zadawanymi im pytaniami. Może niektórych autorów znasz i dowiesz się czegoś ciekawego? A może to właśnie oni przekonają Cię do przeprowadzenia takiego wywiadu?
    Jeszcze raz serdecznie zapraszam!
    Czekamy na Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Czy Lucy wyjechała na studia??? Kurde, ale to wszystko szybko nastąpiło...

    OdpowiedzUsuń