piątek, 8 marca 2013

Rozdział 76 - "Ka-bum?"

Rozdział 76

Fairy Tail osłupiałe wpatrywało się w przybyszy. Nikt nie wiedział co ma zrobić lub powiedzieć.
-Jesteśmy Siedmioma Jeźdźcami Gehenny. Należymy do Grimoire Heart. Przybyliśmy zdobyć moc tak zwanych Smoczych Zabójców. Zniszczymy Was wróżki.-powiedziała głosem pełnym jadu kobieta stojąca na czele całej siódemki.
-Zamknij się!-krzyknął Natsu, który bardzo się zdenerwował.
-Zniszczymy Was.-powtórzyła i odgarnęła ręką włosy z twarzy.-Azuma! Zajmij się nimi.-rzekła podniesionym głosem. Ona i piątka innych jeźdźców zniknęła, a został tylko jeden mężczyzna. Dobrze zbudowany, miał ciemną cerę, brązowe włosy oraz oczy. Wyglądał na silnego.
    Napalony na walkę Natsu już miał się na niego rzucić, gdy Erza zmieniła swe ubranie i zagrodziła mu drogę swoją kataną.
-Ja się nim zajmę.-rzekła pewnie.
-Zamknij się, Erza! Nie wchodź mi w drogę!-krzyknął różowowłosy.
-JA się nim zajmę.-podkreśliła pierwsze słowo i spojrzała na niego zabójczym wzrokiem, a ten od razu się uspokoił. Reszta Fairy Tail wybiegła z budynku, aby znaleźć resztę Siedmiu Jeźdźców Gehenny. Tytania została sama ze swoim przeciwnikiem.
 -Erza Scarlet. Cóż za zaszczyt mnie kopnął, żeby walczyć z Królową Wróżek.-powiedział sarkastycznie mężczyzna.
-Znasz me imię, więc przedstaw się. Przed walką należy poznać imię przeciwnika.-szkarłatnowłosa wpatrywała się w niego poważnie.
-Jestem Azuma.-odparł lekko zirytowany.
-Dobrze, więc zaczynajmy.-Erza ruszyła na niego. Machnęła mieczem, aby zadać cios, ale ten utknął w gałęzi, która pojawiła się nie wiadomo skąd. Próbowała wyciągnąć go, lecz nie dała rady, a drewno nagle eksplodowało. Szkarłatnowłosa wpatrywała się w swojego przeciwnika zaskoczona.
 -Ty...potrafisz używać magii?-nie kryła swego zdziwienia.
-Tak. A co? Myślałaś, że tylko wy możecie z niej korzystać?-zaśmiał się głośno.
-Zamknij się!-warknęła i ruszyła w jego stronę. On cały czas wyginał gałęzie na wszystkie strony atakując ją i próbując schwytać. Raz po raz było słychać i widać eksplozje. Ona wymachiwała zręcznie swoim mieczem, a nawet dwoma. Przecinała drewno, zbliżała się do niego, a chwilę później już się oddalała przez niebezpieczne wybuchy. Zmieniała swoje zbroje i ukazywała mniej lub więcej swojego ciała oraz siły. W Niebiańskiej Zbroi wyglądała jak anioł, a jej siła i gracja równały się najpiękniejszym boginiom.
 Podczas tej walki było słychać szczęk mieczy i eksplozje. Była to niesamowita walka magów na takim samym poziomie. Na poziomie klasy S. Gdy widziałeś tą walkę to już nie mogłeś od niej oderwać wzroku czy przejść obok niej obojętnie. Szkarłatne włosy dziewczyny lśniły w blasku zachodzącego słońca. Miecze przeciwko gałęziom drzew. Walka nieuczciwa? Wręcz przeciwnie bardzo wyrównana. Gałęzie nadążały za ruchem mieczy i wytrzymywały ich ataki. To było bardziej jak starcie woli niż mocy. Wynik walki zależał od tego kto pierwszy się podda. Erza podmieniała zbroje i miecze tak wiele razy, że straciła całą magiczną moc. Z Azumą było tak samo, wywołał on zbyt wiele eksplozji. Oboje wyczerpani, pozbawieni magii, stali naprzeciwko siebie, wpatrywali się w swoje oczy ciężko oddychając. Gdy tylko złapali oddech ruszyli z całą swoją prędkością na siebie. Zaczęła się ostateczna bitwa wytrzymałości. Bez magii pozostały im już tylko pięści.
 Cios za cios, pięść za pięść. Wspaniała wymiana ciosów przyprawiająca obserwatorów o szybsze bicie serca. Kto wygra? Rany na ich ciałach krwawiły, ale oni nie zwracali na to uwagi. Oni po prostu jak zwierzęta walczyli o władzę i przetrwanie. Zacięte starcie siły woli i wytrzymałości. Erza przypomniała sobie dla kogo walczy. Walczy ona dla swojego ukochanego oraz przyjaciół, których również bardzo mocno kocha. To właśnie oni zmiękczyli jej serce i sprawili, że płakała ze szczęścia. Zebrała  całą swoją siłę w jednej ręce i przelała ją na ten jeden, ostateczny cios. Powaliła Azumę na ziemię, on przestał się ruszać, stracił przytomność, ona wygrała. Tytania odniosła kolejne wspaniałe zwycięstwo, po czym ruszyła spotkać się z nimi w miejscu kolejnego starcia pomiędzy kobietami, które jednocześnie kochały i nienawidziły tej samej osoby.

C.D.N~.

Przepraszam, że tak długo nie pisałam! Szkoła nie daje mi spokoju. Ja umieram!T-T

Mam nadzieję, że wybaczycie mi to opóźnienie oraz że podobał się wam ten

rozdział. Mam dla was wiadomość. Założyłam kolejnego bloga. Oto link:

 http://dark-and-glory-stories.blogspot.com/

Zapraszam! Pozdrawiam Kuro Lady~.<3

5 komentarzy:

  1. We hit it off from the very beginning and have been together ever since, with no signs of our
    love and passion for video games ever fading. Like a pc when much too many
    programs are downloaded at the moment the process can shut
    lower from overuse. You could also do your very own
    version connected with makeovers and allow a celebrity a whole different start looking.


    my page ... http://marypteriuj.skyrock.com/3145825798-A-Look-At-Swift-Systems-In-Games.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Sugoi też chciałabym tak opisywać walki rozdział fajny i fajnie, że wróciłaś. Wiem co oznacza szkoła hejtam ją... cóż weny życzę
    M:Weny Weny!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny rozdział :D Ja też mam już dość szkoły, przez nią nie miałam weny twórczej i tydzień temu nie dodałam notki xd Łączę się z tobą w bólu xD

    OdpowiedzUsuń
  4. Cześć :D
    Jestem Akane. Na Twojego bloga trafiłam przypadkiem, ale cieszy mnie ten fakt. Masz bardzo ciekawe pomysły i samym tym Twoje opowiadania wciągają. ^o^
    Hum... Chciałabym mieć taką wyobraźnię jak Ty, żeby napisać na swoim blogu coś ciekawego... .w. ;D
    Chciałabym Cię poznać, co Ty na to? ^^
    To moje gg w razie czego: 46726243
    A teraz idę obadać Twojego drugiego bloga :>

    OdpowiedzUsuń
  5. Erza Vs Azuma - jedna z moich ulubionych walk :)

    OdpowiedzUsuń