sobota, 27 października 2012

Rozdział 53 - "Szósty dzień wycieczki"

Rozdział 53

 Lucy cały czas myślała o słowach Natsu, załamała się i płakała przez całą noc, aż do samego rana. Sama nie wie jak mogło to tak szybko się skończyć. Nie była w stanie myśleć o niczym innym. Gdy wstała jej oczy były czerwone i spuchnięte. Czesała włosy zupełnie bezwiednie, była jak lalka bez duszy. Przez całą noc myślała o tym jak przeprosić Natsu i wymyśliła, że będzie to robić dopóki on jej nie wybaczy.
 

Po ubraniu się zeszła do kuchni, spotkała tam swoich przyjaciół. W ich towarzystwie starała się uśmiechać, aby nie musieli się martwić. Ciężko było jej zebrać siły na ten uśmiech, ale jakoś jej się to udało.
 

Lucy zjadła śniadanie i poszła przeprosić Natsu, ale on całkowicie ją zignorował jakby nigdy nie istniała. Próbowała wiele razy, nawet wtedy gdy całe Fairy Tail poszło w góry na spacer. Chłopak nie ustępował i dalej udawał, że jej nie słyszy. Dziewczynie zrobiło się jeszcze bardziej smutno, ale nie chciała się poddawać. Doszli nad strumień i nad nim zjedli drugie śniadanie oraz trochę odpoczęli. Niektórzy ściągnęli buty i biegali po strumieniu jak małe dzieci. Woda była zimna wręcz lodowata, ale im to wcale nie przeszkadzało. Natsu i Gray zrobili sobie wodne zapasy i przez to byli cali mokrzy. Inni członkowie klasy specjalnej tylko się śmiali z tych dwóch głupków. Blondynka wiele razy podchodziła do Natsu, żeby porozmawiać, ale on od razu uciekał. Po tej małej wycieczce wszyscy wrócili do hotelu. Zjedli obiad i zaczęły się wieczorne gry. Pierwsze było szykanie kulki pod kubkami. Jet zajmował się mieszaniem kubków, ponieważ był w tym bardzo dobry ze względu na swoją prędkość. Erza nadążała za nim, więc wygrywała. Jellal wygrał dwa razy. Natsu zero. Gray jeden. Loki cały czas wygrywał, ponieważ miał niewiarygodne szczęście. Lucy wygrała trzy razy. Gdy rozpoczęło się wróżenie, które przeprowadzała Cana, ponieważ to była jej specjalność, blondynka opuściła budynek, aby się przewietrzyć. Gray zauważył jej nie obecność, więc wyszedł aby jej poszukać. Gdy ją zauważył krzyknął.
-Lucy!-dziewczyna słysząc swoje imię, odwróciła się. Płakała. W chłopaku coś pękło. On kochał ją jak siostrę i nie lubił patrzeć jak ona płacze.

-Och. Gray. Co ty tu robisz?-zapytała szybko ocierając łzy.
-Szukam cię. A ty?
-Ja chciałam zaczerpnąć świeżego powietrza.
-To czemu płaczesz?
-Nie płaczę.
-A właśnie, że tak.
-Nie.
-To przez niego prawda?
-Wcale nie.
-Zaraz mu tak natłukę, że się nie pozbiera.
-Nie Gray, nie rób tego! To nie jego wina, tylko moja.
-Ja uważam, że to jego wina.-chłopak zdenerwował się i przygotował się do walki z Natsu.

Gray wbiegł do hotelu i od razu wyciągnął Natsu z pokoju wspólnego na korytarz.
-O co ci chodzi stary?-zapytał nic nieświadomy różowowłosy.
-O co mi chodzi? To raczej powinno być o co tobie chodzi.-krzyknął zdenerwowany.
-Nie rozumiem.
-Lucy.-powiedział krótko.
-Co z nią?
-Przez ciebie wypłakuje sobie oczy.
-Nie obchodzi mnie to.
Granatowowłosy nie wytrzymał wkurzył się na maksa. Krzyknął.
-Szykuj się. Draniu.-i zaatakował go.
 

Nie zdążył się obronić, przybrał pozycję do walki.
-Dobra. Tak chcesz to załatwić to proszę bardzo.

Oddał cios. I zaczęła się zawzięta walka. Gray cały czas wykrzykiwał Natsu prosto w twarz to co myślał.
-Idioto! Jak mogłeś tak skrzywdzić Lucy. Ona cię kocha i teraz płacze przez ciebie! Jesteś debilem. Wcześniej to ty ją zdradzałeś i było ok?! Ona cię przepraszała przez cały dzień.-wyrzucił z siebie na jednym oddechu. Już miał po raz kolejny uderzyć Natsu, który przestał się bronić, ale Lucy zasłoniła go własnym ciałem.
-Gray przestań. Jestem sobie sama winna. Nie krzywdź go już.-powiedziała cicho przez łzy. Jej łzy spływały po jej policzkach i spadały na twarz chłopaka. Całemu zajściu przyglądali się członkowie klasy specjalnej. Blondynka pozbierała się i znowu wyszła na zewnątrz. Natsu leżał zszokowany na podłodze i delikatnie wytarł łzy dziewczyny. Chciał za nią iść, chciał ją przytulić, pocałować, ale nogi odmówiły mu posłuszeństwa. Gdy zebrał wszystkie swoje siły wyszedł na zewnątrz, ale jej tam nie było. Szukał jej wszędzie, ale nigdzie jej nie znalazł. Nie wiedział gdzie ona może być. Tymczasem dziewczyna znalazła się w jednym z wielu pokoi domu kapitana Black Cats, ponieważ on porwał ją, aby została jego żoną. Została uwięziona bez możliwości ucieczki. Jej przyjaciele szukali jej. Kapitan na tą jedną noc zostawił ją w spokoju, ale obiecał, że jutro się nią zajmie.
C.D.N~.
Jej! Jest kolejny rozdział! Mam nadzieję, że się podobał!
Od teraz myślę, że rozdziały będą pojawiać się w piątki
bądź soboty. Wszystko zależy od mojego czasu 
wolnego! Przepraszam za to! Mam nadzieję,
że mi wybaczycie ten brak czasu.
Pozdrawiam Kuro Lady~. 

8 komentarzy:

  1. Omg co za debil. No ale wreszcie się ogarnął i zobaczył, że źle potraktował Lucy... Niech ją teraz ratuje! Tak właśnie tak. A potem będzie romantyczny pocałunek na statku. ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że Natsu w końcu się ogarnął, ale chwile mu to zajęło dziewczyna musiała go osłonić. Gray jest jak prawdziwy starszy brat i bardzo go za to lubię. Rozdział cudny. Chociaż kapitanik mnie wkurzył. Wszyscy chcą mieć Lucy za żonę. Ta to ma powodzenie, nie powiem. Ogólnie interesujące czekam na kontynuację. Weny i wolnego czasu. Zapraszam również do siebie. Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Znowu ktoś chce poślubić Lucy...widać niezły z niej materiał na żone xD No a co do Natsu, jak to mówią prawdziwa miłość przezwycięży każdą przeszkode : ) W końcu jej darował, nareszcie! ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Rany ale ekstra. Niedawno zaczęłam czytać twojego bloga i jest super. Mogłabym tak czytać cały czas. Nie mogę się doczekać dalszych notek. Życzę weny =(^.^)=

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział , czekam na więcej :) Życzę weny ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. SUPER byl ten rozdział <3 Ja też życze weny, bo też pisze i wiem jak to jest...:)))

    OdpowiedzUsuń
  7. zabije go ! łoooo gray nieźle wtukł natsu. he he he XD no ale z drugiej strony dragneel przegiął, można być złym, ale nie aż tak. no cóż mam nadzieję że się pogodzą jak najszybciej bo nie wytrzymam tego napięcia. lecę czytać kolejny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  8. Porwanie!!! Ale fajnie!!! Będzie kolejna rozpierducha w wykonaniu Wróżek :P

    OdpowiedzUsuń