niedziela, 17 lutego 2013

Rozdział Walentynkowy

Walentynki

W końcu nadszedł długo przez wszystkich wyczekiwany dzień, a mianowicie Walentynki. Był to dzień zakochanych, który Fairy Tail obchodziło szczególnie, gdyż wszystkie pary nie przychodziły ani do szkoły ani do bazy gangu tylko chodzili na randki, spacery i obdarowywali się podarunkami. Był to dla nich bardzo ważny dzień, ponieważ pary mogły go cały spędzić same na przyjemnościach. Od samego rana dziewczyny zabrały się do robienia dla swoich ukochanych czekoladek i ciast czekoladowych w swoich domach. Juvia robią słodkości dla Graya słuchała muzyki i cicho podśpiewywała. 
 Lucy powiedziała Natsu, że ma całkowity zakaz wstępu do jej domu przez cały ranek z wielkimi oporami i pretensjami w końcu jej posłuchał. Levi korzystała z kuchni blondynki i razem robiły smakołyki dla swoich chłopców. Erza robiła ciasto czekoladowe dla Jellala w domu nawet gdy on tam był i o dziwo nie podjadała tego co robiła! To był sukces! Każda z nich robiła co innego i korzystała z książki kucharskiej jako pomocy. Po wielu próbach i trudnościach dziewczyny wyciągnęły z piekarników swoje dzieła i zapakowały je w piękne opakowania jako prezenty. Pierwszą, która skończyła była Sarlet.
Erza x Jellal.
 Szkarłatnowłosa już miała zamiar wyjść z kuchni z prezentem dla chłopaka ubrana w fartuszek kucharski, gdy ten nagle wszedł do pomieszczenia z bukietem kwiatów w ręce. Widząc ją tak ubraną i z własnoręcznie upieczonym ciastem zaśmiał się wesoło.
-To nie pasuje do ciebie.-powiedział po chwili.
-Zamknij się!-warknęła.
 Jellal nieco zakłopotany swoim zachowaniem odwrócił się do niej tyłem, a ona nadymała policzki i ze wściekłością wręczyła mu ciasto czekoladowe i wyszła z pomieszczenia, aby następnie zniknąć za drzwiami wyjściowymi ich domu.
-Nic mnie to ju nie obchodzi.-powiedziała na odchodne.
-Erza!-krzyknął za nią, ale nie zareagowała. 
Szkarłatnowłosa poszła tam gdzie zawsze chodziła, gdy była zła na swojego ukochanego, czyli do kryjówki Fairy Tail. Zawsze ze złości czyściła i ostrzyła swoje miecze. Była na niego wściekła za to, że tak zareagował, za to że ją wyśmiał, a ona się dla niego tak starała. Czuła się podle i miała ochotę płakać. Musieli oboje takie coś odstawić akurat w dzień zakochanych. Chyba naprawdę im coś odbiło. Siedziała tak sama w pustej kryjówce i zajmowała się swoimi ostrzami. Lubiła to robić, ponieważ to ją uspokajało i odprężało, ale mimo wszystko dzisiaj nic nie było jej w stanie pomóc i coraz bardziej zbierało się jej na płacz. Już miała zacząć płakać, gdy zdyszany Jellal złapał kosmyk jej włosów i ucałował go.  Uśmiechnął się do niej, a ona wpatrywała się w niego.
 -Ja...przepraszam.-powiedział po chwili łapczywie łapiąc oddech. Po jego twarzy leniwie spływały krople potu, widać było że jest zmęczony i oddychał szybciej. Z tego wszystkiego Erza wywnioskowała, że musiał biec tutaj całą drogę od ich domu.-Przepraszam za moje zachowanie. Twoje ciasto było naprawdę pyszne. Dziękuję i jeszcze raz przepraszam.-rzekł gdy trochę się uspokoił po czym wręczył szkarłatnowłosej bukiet kolorowych kwiatów.
 -Zjadłeś moje ciasto?
-Tak, było naprawdę przepyszne.
-Całe? 
-Tak co do okruszka.
-Głupi! I na dodatek biegłeś tutaj?
-Tak, z całych sił biegłem.
-Po co? Jeszcze się rozchorujesz!
-Zrobiłem to, ponieważ cię kocham.
Zarumieniła się delikatnie i spojrzała na kwiaty, które aktualnie trzymała w lewej ręce. Uśmiechnęła się pod nosem, po czym podeszła do Jellala i pocałowała go w policzek. Zaskoczyła go, więc przybrał kolor czerwieni.
 Resztę dnia spędzili w domu, razem i już się nie kłócili. Erza zrobiła kolejne ciasto tym razem śmietankowe z truskawkami i zjedli je we dwójkę. Tak minęły im Walentynki.
Levi x Gajeel
Jako druga skończyła Levi i zostawiła Lucy samą z jej czekoladkami. Niebieskowłosa zrobiła dla swojego chłopaka ciasteczka czekoladowe z rodzynkami. Wiedziała, że takie lubi i dlatego właśnie takie zrobiła specjalnie dla niego. Poszła spotkać się z nim spotkać w parku. Z uśmiechem na ustach wręczyła mu prezent, a on czując zapach ulubionych ciastek, pocałował ją w czoło i przytulił po czym dał jej misia z serduszkiem na którym było napisane: "Love you".
Cały dzień spędzili razem jak parka zakochanych gołąbeczków. Robili wiele rzeczy. Byli na karaoke i śpiewali tragicznie wszystkie miłosne piosenki z listy utworów. Kino i film romantyczny też zaliczyli oraz romantyczną kolację. Oglądali razem nocny widok miasta z największego budynku w Magnolii. Obserwowali gwiazdy, które był niezwykle dobrze widoczne na nocnym niebie. Pospacerowali trochę po mieście, a później wrócili do domu aby grać całą noc w gry. Grali długo i dużo, a Levi przegrywała raz po raz, więc Gajeel się z niej nabijał. Klepał ją po głowie jak małe dziecko.
 Wkurzało ją takie coś, więc cały czas go biła. Pomimo małych kłótni grali dalej, a ona nie wygrała ani razu, więc Gajeel dał jej nagrodę pocieszenia, a był nią słodki pocałunek na zakończenie ich wspólnych Walentynek.
 Juvia x Gray
Juvia zrobiła dla Graya ryżowe kulki z różnymi środkami i zapakowała je jako prezent, do tego wzięła jedną czekoladkę. Wiedziała, że on nie lubi słodkości, więc znalazła inne rozwiązanie. Oni poszli na całodniową randkę. Byli na wyścigu motocyklowym w którym chłopak brał udział i oczywiście to on wygrał. Po imprezce z ich znajomymi poszli na koncert jakiegoś nowego zespołu rocka, którego Juvia tak bardzo lubiła, była to głośna zabawa. Krzyki z tego koncertu słychać było w całym mieście. Dziewczyna bawiła się świetnie, ponieważ to kochała, a chłopak bawił się średnio, gdyż było dla niego za głośno. Po wszystkim poszli odpocząć do zacisznego parku. W którym Juvia wręczyła mu prezent. Ucieszył się widząc kulki ryżowe i czekoladkę. Zjadł wszystko praktycznie natychmiast i zadowolony zachwalał kuchnię swojej dziewczyny. Wręczył jej srebrny naszyjnik z serduszkiem. Podziękowała mu pocałunkiem. Po tym wrócili do domu i oglądali razem do późnej nocy horrory.
Lucy x Natsu
Lucy skończyła jako ostatnia. Strasznie namęczyła się z czekoladkami, a zwłaszcza z ich dekorowaniem. Gdy były gotowe zapakowała je i wyszła z domu, aby spotkać się z Natsu przy szkole. Doszła na miejsce szybkim krokiem i zobaczyła swojego ukochanego. Przywitali się i oboje nie wiedzieli od czego zacząć. Stali tam naprzeciwko siebie i nie wiedzieli co zrobić, po prostu stali i oboje trzymali swoje prezenty za plecami. Lucy trzymała zapakowane czekoladki, a Natsu bukiet róż. 

Tak stojących zobaczyła ich przechodząca niedaleko Mirajane. Srebrnowłosa widząc ich zachowanie zaczęła się głośno śmiać i krzyknęła:
-Głupiutkie, zawstydzone i zakochane gołąbeczki!
Blondynka słysząc to wkurzyła się, wepchnęła pakunek w ręce Natsu i zaczęła gonić Mirę wymachując rękami na wszystkie możliwe strony, krzycząc:
-Mira przygotuj się na karę!
  Gdy w końcu sobie odpuściła wróciła do chłopaka, a ten delikatnie podał jej bukiet. Objął ją ramieniem i ruszyli wolnym krokiem przez miasto, gdy przechodzili przez park zauważyli flirtujących ze sobą Juvię i Graya. Nie zwracając na siebie uwagi szybko przeszli obok nich.
 Dosyć długo chodzili po Magnolii bez celu, ale im wystarczyła swoja obecność, nie potrzebowali ani słów ani jakichś super świetnych zabaw. Mimo tego mieli zamiar się trochę zabawić. Poszli na kręgle i wygrywali każdą rundę. Później poszli na dyskotekę trochę się poruszać. Lucy była wspaniałą tancerką, Natsu szło trochę gorzej, ale blondynka dobrze się nim zajęła, więc już po chwili wymiatał na parkiecie. Potem poszli do kawiarni, aby odpocząć i napić się ciepłej kawy oraz zjeść jakieś ciasto. Gdy mieli już dość chodzenia po mieście wrócili do domu. Tam oglądali zdjęcia swoje i innych członków Fairy Tail. Mieli przy tym duży ubaw.
 Spędzili razem tak całą noc, a nad ranem Natsu obdarował Lucy czułym pocałunkiem i poszli spać. To był ich dzień zakochanych.
I w ten sposób zakończyły się hucznie obchodzone w Fairy Tail Walentynki.

KONIEC~.

I jest rozdział specjalny! Mam nadzieję, że się podobał. Jeszcze nie jestem całkowicie

zdrowa, więc mogło nie wyjść dobrze, ale ważne że coś jest. Proszę o szczere opinie.

Dziękuję Wam za miłe słowa otuchy!:*** Pozdrawiam Kuro Lady~.<3

10 komentarzy:

  1. Najlepiej wyszło Ci z Erzą i Jellalem, ale każda parka była wręcz kawaiiiii ^.^

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne nic dodać nic ująć tylko śliczne

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgodzę się z poprzedniczką, że najlepiej wyszło Ci pisanie przy Erzie i Jellalu. Ostatni obrazek z tą dwójką jest przesłodki. Ogółem podobają mi się wszystkie jakie dodajesz. Ładnie są one dopasowane. ^^
    Wracając do opowiadania, nie wiem w jaki sposób mam je ocenić. Nie będę używać nie potrzebnych i całkiem zbędnych słów krytyki. Również nie wypatrzyłam się żadnych powtórzeń. Jestem pozytywnie nastawiona do one-shota i czekam cierpliwie na kolejne.
    Pozdrawiam i życzę weny. ;>

    OdpowiedzUsuń
  4. Extra ! ;) To prawda że najlepiej wyszło ErzaxJellal xD Ale reszta też :3
    Kawaii <3 Kawaii <3 Kawaii <3 Kawaii <3 Kawaii <3 Kawaii <3 Kawaii <3

    No i życzę Ci *romantyczneej* weny :D
    I zdrowie Ci życzę :3

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo dobry oneshot :) Nie mogę się zdecydować, która para wyszła ci najlepiej, bo wszystkie były super :D
    Życzę weny i zapraszam do siebie :3 Dodam dzisiaj wpis o tytule 'Pisać każdy może' dla osób niepewnych swoich umiejętności. A patrząc na twoje dopowiedzenia pod notkami jesteś jedną z nich :3 Dlatego zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jej! Erza i Jellal byli super ;>
    ale Levi x Gajeel też mi się podobali ;D Ogólnie wszystkie parki są słodziuchne!
    Fajny pomysł. Czekam na nexta. I oby jak najwięcej takich specjałów! ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. oooo jakie to kawaii tylko tyle powiem :3 trochę coś spóźniony ten rozdział no ale czekam na kolejny i w ogóle pozdrowionka i weny życzę.

    OdpowiedzUsuń