Rozdział 33
Juvia wracając ze sklepu wciąż myślała o całym zajściu z Mayurą. Obwiniała siebie i zastanawiała się jak ma to wynagrodzić Lucy, swojej przyjaciółce. Myślała i myślała, aż zaczęła płakać ze swojej bezradności. Kompletnie nie wiedziała co ma robić. Nagle zobaczyła loterię uliczną i nagrodę za pierwsze miejsce. Tą nagrodą były cztery bilety do luksusowego hotelu nad morzem. Wiedziała, że Lucy i Natsu już byli nad morzem, ale i tak nie mogła wymyślić nic innego. Spróbowała swojego szczęścia i wygrała to co chciała!
Szybko pobiegła po Gray'a, złapała go za rękę i pociągnęła w stronę domu Lucy. Chłopak nie wiedział o co chodzi, więc prosił o wyjaśnienia. Juvia wszystko mu wytłumaczyła i już byli na miejscu. Juvia zapukała kulturalnie do drzwi, ponieważ Gray chciał wejść przez okno. Lucy otworzyła i wpuściła ich do środka. Zastali tam Natsu, który jadł śniadanie. Przywitali się z nim. Gray i Natsu zostali w salonie, a Lucy i Juvia poszły do kuchni zrobić herbatę.
-Lucy mam do ciebie pytanie.
-Jakie?
-Czy przyjmiesz to jako prezent na przeprosiny?-pokazała jej bilety, które wygrała.
-Nie.
-Czemu?-w oczach Juvii pojawiły się łzy.
-Zaakceptuję je jako wspólny wypad przyjaciół nad morze.-Lucy uśmiechnęła się i wzięła od Juvii dwa bilety.
-Tylko nie zapomnij wciąć ze sobą Gray'a.-zaśmiała się i wzięła dwa kubki herbaty.
-Dobrze!-powiedziała Juvia uśmiechając się i biorąc pozostałe dwa kubki.
Lucy powiedziała o wszystkim Natsu, a ten spojrzał na ilość biletów.
-Czyli jedzie tylko nasza czwórka?
-Tak. Erza i Jellal już sami pojechali nad morze, ale do innego miasta niż my. Chcieli mieć własne wakacje.-powiedział Gray.
-Aha...to dobrze. To pakujemy się!-krzyknął Natsu, wypił do końca herbatę i wyskoczył przez okno.
-A ten nigdy się nie nauczy wychodzić normalnie.-westchnął Gray, również wypił herbatę i wyskoczył przez okno.
-A ty to co?!-krzyknęły równocześnie dziewczyny i zaśmiały się. Juvia pomogła się spakować Lucy, a ona jej. Później przygotowywały się do wyjazdu. Juvia ubrała sukienkę w paski. Paski były jasnoniebieskie i ciemnoniebieskie. Miała podkolanówki i buty na średnim obcasie. Włosy rozpuściła, a na szyi miała naszyjnik, który dostała od Gray'a na urodziny. Usiadła na kanapie i czekała na Lucy.
Po chwili Lucy pokazała się w szarej spódniczce z paskiem tego samego koloru. Różowa bluzka z białymi fragmentami miała wcięcie na biuście. Na ręce miała bransoletki. Brązowe buty sięgały jej trochę niżej niż kolana. Włosy delikatnie zakręciła i zrobiła z nich dwie kitki.
-Co ty na to?-zapytała niepewnie. Juvia zmierzyła ją wzrokiem od góry do dołu. I uśmiechnęła się szeroko.
-Wyglądasz fantastycznie.-wzięły swoje bagaże i poszły na dworzec kolejowy. Po 20 minutach były na miejscu. Zostało 15 minut do odjazdu pociągu, a chłopaków jeszcze nie było. Czekały i czekały, a tu już 4 minuty do odjazdu, już trzeba wsiadać, gdy nagle usłyszały krzyk.
-Przepraszamy za spóźnienie.-powiedział Gray. Wsiedli do pociągu i zajęli swoje miejsca.
-Czemu się spóźniliście?-zapytała Lucy.
-Bo Natsu napchał śmieci do swojej torby i nie mógł jej zapiąć, więc musiałem wszystko wywalić i sam go spakować.-wyjaśnił Gray.
-Aha...ale chyba zapomnieliście o czymś ważnym.-Juvia wskazała na bladego Natsu, który już nie kontaktował.
-Taa...jakoś tak samo wypadło z głowy.
-I będzie teraz głupek cierpiał.-powiedziała blondynka delikatnie głaskając policzek Natsu.
-Sam sobie jest winien, kretyn jeden! Chciał ze sobą zabrać swoją ukochaną poduszkę i maskotkę!-krzyknął Gray i wszyscy oprócz Natsu zaczęli się śmiać. Wieczorem byli na miejscu.
-Kochana ziemia!-krzyknął Natsu wyskakując z pociągu. Ucałował chodnik na którym stał i drzewo, które rosło kawałek dalej. Ludzie patrzyli na niego jak na wariata.-Ja żyję!-powiedział uśmiechając się.
-Ja go dzisiaj nie pocałuję.-powiedziała Lucy śmiejąc się, a Gray i Juvia aż dusili się ze śmiechu.
Był późny wieczór, więc zameldowali się w hotelu, zjedli kolację i wrócili do pokoi. Urządzili bitwę na poduszki i grali w rozbieranego pokera. Lucy ogrywała ich. Natsu i Gray mieli na sobie tylko bokserki, a Juvia była tylko w bieliźnie. Lucy miała ubranie w komplecie.
-To niesprawiedliwe!-krzyknął Natsu.
-Jak ty to robisz?-zapytała Juvia.
-To zwykłe szczęście.-powiedziała Lucy, a w myślach.-"Tak naprawdę to Cana nauczyła mnie jak dobrze oszukiwać, ale nie powiem im tego, bo mnie rozbiorą i wywalą poza hotel."
Skończyli grać, bo zostali by rozebrani do naga. Później pośpiewali i potańczyli, a następnie poszli spać.
Następnego dnia poszli na plażę. Juvia miała na sobie niebieskie bikini.
Lucy również miała bikini tylko, że było ono zielone.
Wypożyczyli deski do surfingu. Zaczęli surfować. Gray i Juvia byli wspaniali. Natsu złapała choroba lokomocyjna. Wzięli udział w turnieju piłki plażowej. Dla odmiany Gray grał w parze z Lucy, a Natsu z Juvią. Mecze eliminacyjne szły im bardzo dobrze. Natsu i Juvia doszli do ćwierćfinału, ale przegrali. Gray i Lucy doszli do finału i wygrali. Nagrodą był motocykl, więc otrzymał go Gray, bo dziewczyna nie potrzebowała go, nawet nie umiała na nim jeździć. Mieli jazdę próbną. Było wspaniale, więc Lucy poprosiła, aby czasem ją podwoził, na przykład do szkoły. Zgodził się, a Juvia nie miała nic przeciwko. Wzięli również udział w wyborze króla i królowej plaży. Gray i Juvia wygrali i otrzymali nagrodę pieniężną, a Natsu i Lucy zajęli drugie miejsce, więc wygrali laptopa i telefon dotykowy, Natsu wziął telefon, a Lucy laptopa. I nadszedł ostatni dzień ich pobytu nad morzem, postanowili spędzić je w parach sam na sam. Natsu i Lucy byli na plaży, a Gray i Juvia na mieście. Rozłożyli koc w cieniu i leżeli na nim razem. Rozmawiali się i śmiali się wesoło.
U Erzy i Jellala~.
Erza i Jellal pojechali nad morze, zatrzymali się w hotelu z gorącymi źródłami. Chcieli razem brać kąpiel w łaźni wspólnej, ale było tam pełno zboczonych mężczyzn, którzy zabierali ręczniki kobietom i obmacywali je, więc Jellal nie pozwolił Erzie tam wejść, więc kąpali się osobno. Byli razem na plaży. Erza chciała się opalać, więc poprosiła Jellala, aby posmarował ją olejkiem do opalania. Rozmawiali, śmiali się i Jellal lekko zarumieniony smarował jej plecy.
Przez dwa dni chodzili na plażę. Opalali się, pływali i grali w siatkówkę plażową. Trzeciego dnia wyszli na miasto chodzili po sklepach. Kupili parę pamiątek, Erza kupiła sobie kilka ubrań, a Jellal nosił jej torby z zakupami. Później poszli do cukierni na ciasto. Jedno ciasto Erzie nie smakowało, więc Jellal zaproponował jej inne, a sam zjadł te, które według niej nie było dobre.
Przedostatniego dnia popłynęli w rejs luksusowym statkiem. Ostatni dzień spędzili razem nawet na chwilę od siebie nie odchodząc. Obie grupy były na wakacjach tyle samo czasu, więc był to ostatni dzień dla wszystkich. Mimo, że każda para była gdzie indziej, to wszyscy w tym samym czasie zrobili dokładnie to samo. Mianowicie pocałowali się przy zachodzącym słońcu.
Niedługo po tym byli w pociągach i wracali do domu.
"A ten nigdy się nie nauczy wychodzić normalnie.-westchnął Gray, również wypił herbatę i wyskoczył przez okno." - to było dobre jak i cały rozdział ^_^
OdpowiedzUsuńa jeśli chodzi o moje wakacje to spędzam je u przyjaciółek i na imprezach >,<
oczywiście z niecierpliwością czekam na następny rozdział ;D
pozdrawiam ;>
to było słodkie i śmieszne. zgadzam się z powyższym komentarzem gray mówi na natsu a robi to samo XD polewałam przy wysiadaniu natsu z pociągu i grze w pokera, a słodkie było jak się nagle wszyscy pocałowali. kawaii :3
OdpowiedzUsuńZdjęcie ostatnie jest urocze!!!
OdpowiedzUsuńZaraz, chwila, moment! Jak to Lucy nie umie jeździć na motorze? Przecież Natsu uczył ją tego w którymś z wcześniejszych rozdziałów!
OdpowiedzUsuń