Rozdział 35
Lucy, Erza i Juvia postanowiły pojechać do gorących źródeł na dwa dni. Same bez chłopaków, można powiedzieć, że zrobiły sobie wolne od swoich ukochanych. Chłopacy oczywiście protestowali, ale one postawiły na swoim używając siły, a zwłaszcza Erza, więc oni spasowali i powiedzieli, że też zrobią sobie taki wypad tylko dla mężczyzn. Wszystkie spakowane zjawiły się na stacji kolejowej. Erza jak zawsze miała o wiele bagażu za dużo. Lucy i Juvia wzięły tylko to co było im niezbędne i obie miały tylko po dwie torby, a Erza miała ich aż czterdzieści osiem. W pociągu chłopacy co chwile do nich dzwonili, więc one wyłączyły telefony, aby oni nie mogli im przerwać wspaniałego wypadu. Podczas podróży rozmawiały, śmiały się i grały w karty. Gdy dojechały na miejsce, zaniosły bagaże do swoich pokoi, rozpakowały się, przebrały i wyszły na miasto. Erza założyła czarną sukienkę, a na to czerwony żakiet i do tego czerwone szpilki i jakieś dodatki, włosy jak zawsze rozpuściła. Lucy ubrała żółty sweter, pomarańczowe spodnie z fioletowym paskiem i do tego fioletowe szpilki, fryzurę miała taką jak zawsze, czyli włosy rozpuszczone i kitka z prawej strony głowy przewiązana pomarańczową wstążką. Juvia miała na sobie białą koszulkę z niebieskimi fragmentami, prostą, niebieską spódnicę oraz tego samego koloru szpilki, włosy miała ułożone tak jak zawsze, czyli rozpuszczone z zakręconymi końcówkami.
Wyszły na miasto. Chodziły po sklepach w poszukiwaniu jakichś ładnych sukienek. Wchodziły do każdego napotkanego sklepu i z każdego któraś z nich wychodziła z torbą. Po długich i męczących zakupach, poszły do kawiarni odpocząć, przy okazji napiły się pysznej kawy, a Erza zamówiła ciasto wiśniowe.
-Ach~! Jak miło raz tak wyjść gdzieś bez chłopaków.-powiedziała Juvia.
-Tak. Jest tak cicho i spokojnie.-zaśmiała się Lucy.
-Jestem pewna, że wieczorem już będzie wam ich brakować.-stwierdziła Erza wkładając kolejny kawałek ciasta do ust.
-Nieprawda!-krzyknęły równocześnie wracając do picia kawy.
Gdy wyszły z kawiarni, przechadzały się ulicami miasta, aż zdecydowały wrócić do hotelu. Zaczęły przymierzać sukienki jakie kupiły, a każda kupiła je po dwie. Pierwsza sukienka Lucy była bordowa, krótka i na ramiączka. Do tego rękawiczki, szpilki i naszyjnik z kwiatem. Juvii była granatowa również na ramiączka i do kolan z czerwonym paskiem, a do tego kapelusz, szpilki, wstążka na szyję oraz rękawiczki. Erza zaś kupiła czarną do kostek też na ramiączka. Do tego czarne rękawiczki, naszyjnik oraz szpilki.
Następne były zupełnie inne i to w nich miały zamiar iść na imprezę, która odbywała się w lokalu nieopodal ich miejsca pobytu. Zamierzały świetnie się bawić w pięknych sukienkach, przy muzyce i tańcu. Suknia Lucy była cała biała, dosyć długa, z dużym wcięciem z lewej strony, które kończyło się falbankami, na szyi miała szal w cętki geparda. Na nogach miała białe szpilki, a we włosach biały kwiat. Sukienka Juvii była różowa, jakby dwuwarstwowa, ponieważ jedna była bez ramiączek a na to tak jakby druga pełniła rolę płaszczyka i były przewiązane różowym paskiem. Do tego miała różowe rękawiczki oraz szpilki, włosy wyprostowała i rozpuściła. Erza zaś miała dwukolorową sukienkę. Część zakrywająca biust była czarna, a część zakrywająca nogi była biała. Z przodu miała lekkie wcięcie. Na nogach miała czarne buty na koturnach, a włosy związała w wysoką kitkę za pomocą czarnej wstążki.
Ubrane, umalowane i dobrze przygotowane, ruszyły do lokalu. Gdy tylko tam weszły oczy wszystkich tam zebranych zwróciły się w ich stronę. Było słychać szepty, westchnięcia oraz "Och" i "Ach". Wszyscy bardzo im się przyglądali i nie mogli oderwać od nich wzroku. Już po chwili wszyscy mężczyźni zebrani na sali zaczęli kłócić się kto będzie tańczyć z tymi pięknymi nieznajomymi. Po jakimś czasie tych kłótni każda z nich miała już partnera. Po bardzo długich i męczących tańcach wypiły kilka drinków i wróciły do hotelu. Poszły do przebieralni, aby rozebrać się i owinąć ręcznikiem, a następnie weszły do gorącej wody. Od razu poczuły ulgę i zrelaksowały się, miały wrażenie, że całe zmęczenie z nich wypływa. Rozmawiały spokojnie na różne tematy, głównie o imprezie na której były. Podobała im się ta impreza mimo tego, że była strasznie męcząca. Siedziały tam już dosyć długo, gdy nagle Erza usłyszała szelest i trzask, natychmiast wyskoczyła z wody w samym ręczniku i pobiegła w tamtą stronę.
Zastała tam trzech mężczyzn z aparatami.
-Jak śmieliście nas podglądać?!-krzyknęła i przystąpiła do ich likwidacji. Zaczęła od aparatów, a następnie zajęła się nimi. Pobiła ich tak mocno, że nie wiadomo było kim byli i trudno było określić czy to w ogóle ludzie. Złapała ich za ubrania i posłała silnym rzutem w niebo, aż błysnęli. Nikt nie wie gdzie wylądowali, czy przeżyli a jak tak to znajdują się w jakiejś dziczy. Erza zdenerwowana wróciła do wody. Juvia i Lucy próbowały ją uspokoić, ale nic nie skutkowało, więc została im tylko jedna metoda! Łaskotki, aż do śmierci! Zaczęły ją łaskotać jak najlepiej i najszybciej umiały. Po trzech sekundach Erza śmiała się na cały głos. Po tym jak wyszły ubrały się w yukaty. Pomyślały, żeby urządzić bitwę na poduszki. Bitwa na poduszki była ciężka i zacięta. Lucy nawet została przez przypadek ranna, gdy dostała poduszką zahaczyła o inną poduszkę, która leżała na podłodze i upadła uderzając ręką o stół. Miała wielkiego siniaka, więc przyłożyła do niego lód. I tak zakończyła się bitwa na poduszki.
Zmęczone wszystkim co działo się przez cały dzień poszły spać. Rano zjadły śniadanie, przeszły się po znanych miejscach miasta i wróciły pociągiem do domu. I tak jak mówiła Erza już tęskniły za chłopakami, oczywiście szkarłatnowłosa również. Już nie mogły się doczekać spotkania z nimi, ale nie wiedziały co je czeka.
C.D.N~.
Co zobaczą dziewczyny? Co zrobili chłopacy? Co się z nimi stanie?
Na te i inne pytania znajdziecie odpowiedź w nowym rozdziale,
który pojawi się w 15.08 lub 24.08 (środę lub piątek)
Nie jestem pewna, ponieważ jadę na wycieczkę do Warszawy~!
Nie będzie mnie od 16.08 do 23.08.
Więc proszę kochani czytelnicy o cierpliwość i wyrozumiałość.
Pozdrawiam Kuro Lady!;*
Super ! Od niedawna czytam twojego bloga, ale go uwielbiam. Dawaj ! ;D
OdpowiedzUsuńaż nie mogę się doczekać następnego rozdziału! dawaj go jak najszybciej^-^
OdpowiedzUsuńczekam ;D
Super *-*
OdpowiedzUsuńTakże postanowiłam zrobić opowiadanie o FT. http://fairytailacademy.blogspot.com/ - mam nadzieje, że zajrzysz ;)
Świetne świetne po prostu nie ma słów , aby opisać jakie to świetne z niecierpliwością czekam na następną notkę ,a i miłego wyjazdu :D
OdpowiedzUsuńja także pisze o Fairy Tail : http://opowiadaniafairytail.blogspot.com/ jak chcesz to zajrzyj ;D
Hej ;)
OdpowiedzUsuńNawet fajne opowiadanie, im dalszy rozdział tym lepszy, więc oby tak dalej! Mam jednak drobną krytykę. Powinnaś znaleźć sobie jakąś betę. Interpunkcja nie jest zła, choć i nie wybitna podobnie ortografia. Poza tym bardzo Cię proszę: pisze się "chłopcy" nie "chłopacy" (chyba, że jest to gwara w miejscu w którym mieszkasz- jeśli tak to trudno, nie mam zastrzeżeń.) Myślę, że będę tu co jakiś czas wpadać.
Pozdrawiam i życzę weny! :)
spoko wypad, kto je podglądał ?! jakieś zboczece he he he :3 no ogólnie fajnie super i wogóle jak zawsze.
OdpowiedzUsuńBitwa na poduszki to jest coś!!!
OdpowiedzUsuńSuper artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń