Rozdział 23
Natsu po kilku udanych próbach zapalenia świeczek postanowił, że pokaże przyjaciołom swoje postępy. Pomyślał również, że znowu będzie mógł porozmawiać i dotknąć Lucy, po tak długim czasie. Te myśli rozweselały go i dodawały mu siły. Poszedł do szkoły i zaczął szukać Lucy, Erzy i Gray'a, aby im pokazać swoją moc. Znalazł całą klasę specjalną na dziedzińcu. Na środku dziedzińca rosło ogromne drzewo, które było tam od założenia tej szkoły czyli jakieś 96 lat, było nazywane drzewem życia. Pod drzewem siedziała Lucy z zaczerwienionymi oczami od płaczu, uśmiechnięta Juvia i Erza, które próbowały ją pocieszyć i milczący Gray przyglądający się im.
Uśmiech Juvii był piękny i szczery, pełen troski o przyjaciółkę. Natsu miał przy sobie trzy świeczki, podszedł szybkim krokiem do Lokiego, Jeta i Droya, aby im się pochwalić.
-Siema. Chcecie zobaczyć co już umiem?-zaczął z uśmiechem.
-Siema. Jeśli będzie to interesujące to tak.-odpowiedział Loki, a Jet i Droy przytaknęli.
-Okej. To zaczynam!- ustawił świeczki kawałek dalej na wprost niego było drzewo przy którym siedziała Lucy. Skupiony zaczął zapalać świeczki, pierwszą zapalił bez problemu, chłopaki nie mogli wytrzymać z podziwu. Druga zapłonęła większym płomieniem, ale po chwili został on opanowany. Trzecia wybuchła ogromnym słupem ognia, Natsu próbował nad nim zapanować, ale mała kulka poleciała w stronę drzewa Życia. Jedna gałąź zapłonęła tuż nad głowami Lucy, Erzy, Juvii i Gray'a. Gałąź już miała spaść na przyjaciół i ich zranić, ale Erza i Gray mieli dobry refleks. Gray złapał Juvię i odskoczył kawałek dalej, a Erza zrobiła to samo z Lucy. Mirajane szybko podbiegła do Lucy i Erzy sprawdzić czy nic im się nie stało. Erza i Mira obie odwróciły się w stronę Natsu z przerażającymi wyrazami twarzy. Obie były bardzo wkurzone.
-Natsu! Głupku, jeśli nie umiesz kontrolować mocy to jej wcale nie używaj! Narażasz nas na niebezpieczeństwo!-obie krzyknęły równocześnie, a wokół nich pojawiło się światło. Po chwili zmienione przez napad szału zrozumiały, że również mogą posługiwać się magią tylko, że inną. Wszyscy byli pełni podziwu.
Trwało to tylko chwilę, ale i tak zrobiło wielkie wrażenie. Rozpłynęło się wraz z wiatrem łagodzącym ich gniew. Ogień z gałęzi zaczął rozprzestrzeniać się na trawę i część drzewa. Trzeba było ugasić ten pożar. Gray wylał na płomienie małe wiaderko wody, inni chcieli wyśmiać go za to, ale płomienie zamarzły, a wiaderko przymarzło do dłoni Gray'a. Gray próbował je odczepić, ale mu to nie wychodziło. Wyglądało to komicznie. Pożar ugaszony, nikomu nic się nie stało, kryzys zażegnany, pozostało tylko to, że doszły kolejne osoby z magią, którą muszą opanować. Natsu był zły na siebie, że spowodował coś takiego. Podeszła do niego blondynka, jednym, drżącym palcem, delikatnie pogłaskała go po policzku, bała się ponownego odrzucenia.
-To nie twoja wina, Natsu.-powiedziała spokojnie i wróciła do Erzy i Mirajane, które nadal nie mogły uwierzyć w to co się właśnie stało.Gray spróbował ponownie coś zamrozić. Instynktownie przyjął pozycję.
Usłyszeli cichy trzask. Po chwili widać było rezultaty tej próby, a były nimi małe kryształki lodu w dłoni chłopaka. Kryształki pięknie się mieniły i można było zobaczyć szczery uśmiech Gray'a i zdziwione oczy, które nie wierzyły w to co się właśnie stało. Był szczęśliwy i wszyscy go chwalili.
Następna była Erza. Również próbowała choć odrobinę ponownie pokazać swoją moc. Nie wiedziała jak się do tego zabrać ale jakoś skupiła się i myślała tylko o zmianie. Po chwili jej ubrania zaczęły zmieniać się na różne zbroje.
Wszyscy byli pod wrażeniem. Chłopacy zrozumieli również, że teraz jeszcze bardziej będą musieli uważać na Erzę, że nie mogą jej denerwować, bo wiedzą co się stanie. Gray już nawet wyobrażał to sobie.
Później spróbowała Mirajane. Mimo wielu prób nie udało jej się zmienić w pięknego i silnego demona. Zmieniła się jedynie w ogromną jaszczurkę. Makarov doszedł do wniosku, że musi być bardzo zdenerwowana i gotowa do walki, aby móc się zmienić. Mimo wszystko był pełen szacunku do jej mocy.
Natsu stał w pewnej odległości od innych. Nie rozumiał jednej rzeczy. Rzeczy, która go bardzo złościła. A było to panowanie nad magią. On jako pierwszy odkrył magię, nie może jej kontrolować i wszyscy się go boją. A teraz inni dopiero co odkryli magię i już umieją ją kontrolować. I na dodatek wszystkim się to podoba! Są szczęśliwi i pełni szacunku i podziwu dla tych mocy, a dla niego są niemili i cały czas się boją jego mocy. Był zły, na siebie, na innych i szczególnie na magię. Mogli w ogóle jej nie odkrywać. Po co im ona? Wkurzony odwrócił się i chciał odejść, gdy drogę zastąpił mu Makarov.
-Dokąd się wybierasz?-zapytał spokojnie.
-Jak najdalej stąd. Tylko tu zawadzam.-powiedział odwracając wzrok.
-Naprawdę tak uważasz?
-Tak.
-Jesteś debilem. Lucy tak przez ciebie cierpi i jeszcze chcesz ją zostawić i pogorszyć jej stan. Ona tak bardzo cię kocha, a ty nie zwracasz na to uwagi i przejmujesz się tylko innymi i magią. Twoja magia jak na razie jest o wiele silniejsza od magii innych, dlatego nie możesz jej kontrolować. Ty potrzebujesz treningu, ale oni również. Muszą się nauczyć kontroli i wzmocnienia tej mocy. Ty również musisz to zrobić. Nie powinieneś się wycofywać. Zwłaszcza, że masz wsparcie tak pięknej i kochanej dziewczyny jak Lucy. Przemyśl jeszcze swoją decyzję o treningu. Poczekam na twoją odpowiedź przez 4 dni. Masz czas, żeby to przemyśleć, zrobić coś ze sobą i Lucy.-powiedział i odszedł. Stanął obok blondynki, która stała sama za przyjaciółmi patrząc w niebo smutnymi oczami. Natsu wrócił do domu i zaczął rozmyślał o tym co ma zrobić. Myślał o tym przez długi czas. Nie wiedział co ma zrobić. Postanowił, że jutro pójdzie do Lucy, przeprosi ją, poprosi o wsparcie i o radę co ma dalej robić. Następnie zasnął wraz z kotem Happy'im.
Ahh, biedny Natsu :( Ciekawi mnie też czy Lucy odkryje magie. ;D No, ale to tak an marginesie. Czekam a kolejne i przepraszam, ze nie skomentowałam ostatniej notki. Buziaki i jak zawsze czekam na następne!
OdpowiedzUsuńbiedny natsu, wszyscy go unikają tylko dlatego że posiada najpotęźniejsza magię, no coż ... w sumie to nigdy nie miał wesoło w życiu. ale wiem że wszystko będzie dobrze no bo w końcu to jest salamander :3
OdpowiedzUsuńCzyli coraz więcej magii :). Fajnie :D
OdpowiedzUsuń