wtorek, 24 lipca 2012

Rozdział 28 - "Bitwa sojuszu"

Rozdział 28

Minęły trzy dni i sojusz spotkał się ponownie.  Ustalili strategię oraz trochę się pokłócili. Dowiedzieli się o swoim wrogu od Hibikiego, który był informatorem. Był to nowo powstały gang  Oración Seis, który liczył sześciu członków. Byli bardzo okrutni i bezwzględni dla nikogo nie mieli litości nawet dla kobiet i dzieci. Hibiki pokazał im zdjęcia ich symbolu i członków.
-Tak wygląda symbol ich gangu. Zapamiętajcie go dobrze, aby wiedzieć kto jest waszym wrogiem.
-Tak, jest!-powiedzieli zgodnie.
Następne było zdjęcie członków.
 Plik:Oracion Seis member.jpg 
 -Od lewej Midnight, Hoteye, Brain, Angel, Cobra i Racer. Brain jest przywódcą. Siła każdego członka jest nieznana. Walczymy minimalnie w parach, a maksymalnie w trójkach, nie walczymy samotnie, ponieważ może się to źle skończyć. Jasne?!
-Tak!
-Zapamiętaliście wszystko dokładnie?
-Tak!
-Wygramy tę bitwę!-wszyscy stanęli obok siebie tworząc okrąg, podnieśli ręce i krzyknęli jak najgłośniej umieli.
-TAK!!!
 
Lucy była z Hibikim i Happy'm w jednej drużynie. Lyon, Gray i Sherry razem. Ren, Eve i Ichiya. Erza, Natsu, Jura, Wendy i Charla tworzyli większą drużynę, aby chronić Wendy i Charle. Każda drużyna poszła w inną stronę. Hibiki cały czas starał się zwrócić uwagę Lucy na siebie i cały czas z nią flirtował, ale ona całkowicie nie zwracała na niego uwagi, ponieważ pogodziła się z Natsu i myślała tylko o nim oraz w tym momencie bawiła się z kotem, którego trzymała na rękach. Lyon i Gray kłócili się, a Sherry mówiła coś o miłości. Trójka z Pegasus'a śpiewała coś o męskości i mężczyznach. Największa drużyna szła w ciszy. Natsu był cicho bo martwił się o Lucy. Po jakimś czasie każda drużyna spotkała swoich wrogów. Lucy i Hibiki trafili na Angel. Lyon, Gray i Sherry na Racer'a i Hoteye. Trójka pegaza na Cobre. Ostatnia drużyna trafiła na Brain'a i Midnight'a. Zaczęły się walki. Hibiki był zupełnie bezużyteczny, ponieważ walczyli z kobietą, więc Lucy musiała radzić sobie sama. Wyciągnęła klucz i przyzwała Strzelca. Angel i Hibiki zdziwili się widokiem tak dziwnej kreatury, która pojawiła się znikąd. 
   
 Lucy i Strzelec nie przejmując się tym zaczęli walkę. Angel ledwo co uniknęła szybkiej strzały, która śmignęła jej koło głowy, po chwili poleciały kolejne strzały. Angel wyciągnęła tarczę i małe działo. Strzelec został odesłany. Przywołany został wodnik z pobliskiego strumienia.
 
Wodnik wkurzyła się, że została przywołana z takiego miejsca, więc ogromną falą wody zmyła Angel. Walka wygrana, a Wodnik wróciła do siebie, aby iść na randkę ze swoim chłopakiem. Sherry walczyła z Hoteye. Oboje można powiedzieć mieli podobną broń, ona miała katanę, a on zwykły dwustronny miecz. Walka była wyrównana. Podobna broń, podobne umiejętności, była to idealna okazja do sprawdzenia kto jest lepszy. Długo pozostawało to nierozstrzygnięte, lecz Sherry wykonała swoją tajemniczą technikę i wybiła miecz z dłoni mężczyzny. Szybko zaszła go od tyłu i uderzyła rękojeścią katany w kark pozbawiając go przytomności i tym samym kończąc swoją walkę. Zaczęła się przyglądać z boku drugiej walce.  Chłopacy walczyli Racer'em, a w sumie to ścigali się na motorach. Lyon prowadził, a za nim siedział Gray, Racer jechał obok nich. Gray wpadł na pomysł i spróbował użyć swojej magii. Błysk, niebieskie światło, chłód i lód. Wyglądało to tak jak góra lodowa albo kolumny lodowe. Nazwał ten atak Lodowym Gejzerem.
   
 Motor Racer'a rozpadł się a on sam został ranny. Lyon i Sherry nie mogli uwierzyć w to co zobaczyli. Lecz Lyon szybko się pozbierał i dobił Racer'a i tym samym zakończyli walkę. Zaczęła się rozmowa na temat tego co zrobił Gray. Wszystko powoli im wyjaśnił i przeprosił za ukrywanie tego. Walka Trójki z pegaza była trochę długa i męcząca, ale poradzili sobie z tym naprawdę dobrze. Drużyny, które skończyły swoje walki ruszyły do miejsca w którym walczyła największa drużyna, aby w razie czego wspomóc ich. Erza walczyła z Midnight'em, a Natsu z Brain'em.
 Erza również użyła swojej magii. Pierwszą zbroją jaką przywdziała była zbroja Czarnych skrzydeł, która zwiększa siłę jej ataku. Midnight również użyła miecza.
 
Walka była dosyć wyrównana. Oboje blokowali swoje ataki. Erza zmieniła zbroję na inną. Była to Niebiańska zbroja, za nią pojawił się okrąg mieczy. Wszystkimi na raz zaatakowała swojego przeciwnika i tym samym powaliła go.
   
 Gdy zauważyła, że zamierza się podnieść i dalej walczyć. Zmieniła zbroję na taką, która zwiększa jej szybkość. Podbiegła do niego i pozbawiła go przytomności. Pozostała tylko walka Natsu i Braina.
 
Przybyła reszta drużyn. W dobrym momencie, ponieważ teraz będą mogli obejrzeć najważniejszą i raczej najlepszą walkę tego dnia. Brain walczył za pomocą jakiegoś kija, a Natsu pięściami, na razie bez magii. Była to szybka i ostra wymiana ciosów. Niektóre były tak szybkie, że inni nie mogli ich dostrzec. Gdy Brain zaczął walczyć trochę nieuczciwie, Natsu postanowił, że może użyje magii. Czemu nieuczciwie? Ponieważ zażył jakieś dopalacze dzięki, którym powiększyły mu się mięśnie, zmienił się wygląd oczu oraz wzrosła jego siła. Zaczął również używać broni palnej oraz miecza. Natsu trochę wkurzony "zapalił" swoje ręce. Zaczął uderzać w ten sposób. Zaczął również używać nóg. Szło mu średnio. Zadał kilka ciosów w głowę i brzuch. Najlepszą kombinacją było uderzenie z całej siły prawą ręką w brzuch i złapanie Brain'a za głowę i uderzenie z kolana w twarz. Był to cios kończący, ponieważ sam w sobie był groźny oraz potężny, a teraz był również wspierany magią ognia. Tak zakończyła się walka sojuszu. Wendy opatrzyła wszystkim rany, a następnie poszli coś zjeść i napić się czegoś mocniejszego. Była to dosyć głośna i huczna uczta. Były śpiewy, tańce, śmiechy, rozmowy i niektórzy siłowali się na ręce. Po skończonej imprezie wszyscy rozeszli się do domów. Umówili się na kolejne spotkanie, a z resztą byli sojuszem, więc obowiązywały ich warunki. Natsu odprowadził Lucy do domu, za to dostał buziaka w policzek. Pożegnali się i tak zakończył się ich dzień. Wszyscy byli szczęśliwi, ponieważ wygrali bitwę oraz zdobyli nowych przyjaciół. Każdy z uśmiechem na ustach zasnął oczekując następnego dnia, który był zakończeniem roku szkolnego.

C.D.N~.

Okami postaram się jak najszybciej i

jak najlepiej napisać wakacyjny

rozdział i cieszę się, że 

czytasz mojego 

bloga~.

Pozdrawiam 

Kuro Lady.;D

3 komentarze:

  1. Noo to dobrze, ze wyszli cało z tej walki. Ktoś mógł wylądować w szpitalu, albo co. Ale na szczęście są silni, więc łatwo poszło. Jestem ciekawa co będzie dalej. ;D Buziaki i szybciutko pisz kolejne ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. wszyscy wygrali jak na fairy tail przystało no i tą resztę. najciekawsza walka natsu, no wiadomo, jego walki zawsze są najciekawsze :3 koniec roku szkolnego mmm m.... chciałabym.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hibiki zarywa do Lucy, a ona ma go w dużym poważaniu :). Ja bym nie była obojętna na jego względy :D

    OdpowiedzUsuń