poniedziałek, 16 lipca 2012

Rozdział 25 - "Lody, ciasto i wyścig"

Rozdział 25

Lucy przygotowywała się do wyjścia. Umówili się, że spotkają się w parku. Do torebki schowała telefon i portfel. Torebka była średniej wielkości koloru czarnego. Następnie ubrała się w czarną, krótką sukienkę z białymi koronkami. Założyła czarne sandały. Przez chwilę jeszcze się zastanawiała co ma wziąć. Po chwili wzięła jeszcze paczkę chusteczek i błyszczyk. Sprawdziła czas i była gotowa do wyjścia.

 
 Gdy była już w parku zobaczyła Natsu i Gray'a. Erzy jeszcze nie było. Czekali 10, 15 i w końcu po 20 minutach przyszła Erza. Była ubrana w zieloną koszulkę z krótkimi rękawami, miała ona paski jasnej i ciemnej zieleni, niebieską spódniczkę z czerwoną kokardką, czerwone pończochy i czarne buty na obcasie. Włosy miała związane czarną wstążką, a na szyi miała krzyżyk. 
 -Przepraszam za spóźnienie. Coś mnie zatrzymało.-powiedziała po chwili.
-Nie przejmuj się tym. Chodźmy!-Lucy uśmiechnęła się do niej.
-Okej.-Natsu zabrał ich na najlepsze lody w całym mieście. Oczywiście, on płacił. Erza wzięła trzy truskawkowe gałki, Lucy jedną czekoladową, a drugą brzoskwiniową, Gray wziął śmietankową, truskawkową i kremową, a Natsu wiśniową i czekoladową. Usiedli przy pobliskiej fontannie i jedząc lody rozmawiali, śmiali się i chlapali wodą. Gray'owi jedna gałka lodów uciekła, więc poszedł po kolejną. Natsu umazał sobie lodem policzek i nos, więc Lucy musiała mu pomóc ze zmyciem tego, wyglądał jak dziecko, gdy miał na twarzy loda. Rozmawiali o wielu rzeczach, szkole, magii i przyjaciołach. W pewnym momencie Lucy krzyknęła.
-Ach! Patrzcie!-wskazała ręką dwie osoby idące nieopodal nich.
-Levi i Gajeel!-powiedziała Erza.
-Jak słodko razem wyglądają.-powiedziała Lucy i wszyscy zaczęli się śmiać. Aby nie przeszkadzać tej dwójce zakochanych, nie odzywali się i nie podeszli do nich. Nie chcieli zniszczyć im randki. Widać było, że dobrze się bawią i chcą być sami. Levi uśmiechała się pięknie rumieniąc się, a Gajeel mówił i uśmiechał się więcej niż zwykle. 
 Gdy wszyscy skończyli jeść, jeszcze przez chwilę rozmawiali, a następnie ruszyli do cukierni. Była to luksusowa cukiernia w której było dosyć drogo, ale ciasta były przepyszne i można było zjeść je na miejscu w przyjemnej atmosferze. Weszli do środka, usiedli przy stoliku, Lucy zamówiła sobie ciasto czekoladowe i Gray tak samo, Natsu odpuścił sobie ciasto, Erza zamówiła ciasto, truskawkowe, śmietankowe, cytrynowe i waniliowe. Kelner na początku przyniósł ciasto dla Lucy i Gray'a i dwa ciasta dla Erzy i powiedział, że kolejne przyniesie, gdy szkarłatnowłosa zje te, które już otrzymała. 
 
Jedli w spokoju, Lucy popijając herbatę, a Gray i Erza kawę. Natsu wziął dla siebie gorące Cappuccino. Lucy i Gray skończyli jeść, Erza skończyła drugie ciasto. Kelner niósł kolejne ciasta, ale potknął się i ciasto wylądowało na podłodze. Erza widząc taką stratę wkurzyła się i o mało co nie zabiła kelnera. Natsu, Gray i Lucy nie wiedząc co zrobić, jak zareagować, po prostu przerazili się. To był Ciasteczkowy Szał Erzy. Nikt nie umiał jej powstrzymać, gdy była w takim stanie. Uwielbiała ciasto i takie coś nie mogło obejść się bez kary dla kelnera.
 
Właściciel cukierni dał Erzie, nowe kawałki ciast, które zamówiła i na dodatek darmowe całe ciasto do domu. Kelner ucierpiał dosyć mocno, twarz miał podrapaną, nos złamany, parę zębów mu wypadło, rękę miał złamaną i zwichniętą kostkę, jedno żebro pęknięte, został zabrany do szpitala. Erza uspokoiła się i zjadła swoje ciasto. Po tym jak wyszli z cukierni skierowali się na tor wyścigowy.  Gray poznał tam swojego idola. Jego idolem był Tom Wolf. Jego matka była z innego kraju, ale on cały czas mieszkał w Magnolii. I reprezentował ją w różnych wyścigach. 

 Gray dużo z nim rozmawiał. Dostał od niego autograf i miał pojechać za niego w wyścigu. Na początku nie chciał, ponieważ nie chciałby zniszczyć takiej dobrej ilości zwycięstw Toma, ale ten nie dawał za wygraną i w końcu Gray zgodził się. Na otwarcie zaśpiewała dobrze im znana Mirajane. Nie wiedzieli skąd tu się wzięła, ale spodobała im się jej piosenka i piękny śpiew. Mira również wyglądała pięknie w czarnej sukience ze swoimi srebrnymi, rozpuszczonymi włosami. 
 http://i587.photobucket.com/albums/ss311/Suchi-Sama/Fairy%20Tail/Song_of_Mira_by_KimYuna.png
Gray był już na starcie. Jeszcze chwila i pojedzie. Lucy, Erza, Natsu i Tom byli na trybunach. Lucy rozmawiała z Tomem o różnych rzeczach. Bardzo wciągnęła ich ta rozmowa. Tom był tylko o rok starszy od nich. Erza i Natsu kibicowali Gray'owi mimo, że jeszcze nie wystartował. Po chwili pojawił się sędzia z pistoletem, który podniósł ku niebu.
-Na miejsca! Gotowi do startu. START!-krzyknął i w tym samym czasie strzelił. Ruszyli. Gray na początku zostawał z tyłu, ale już po chwili przyzwyczaił się do motoru Toma i przyśpieszył, zaczął wyprzedzać przeciwników jednego za drugim. Był już czwarty, wyminął kolejnego był trzeci. Na zakręcie wyprzedził kolejną dwójkę i był pierwszy. Utrzymał tą pozycję przez kolejne okrążenia. Ostatnie okrążenie, ostatnia prosta do mety.
 
Z wielkim, szczęśliwym uśmiechem jechał do mety i już po chwili przejechał ją. Wygrał! Okrzyk radości czwórki siedzącej na trybunach poniósł się na cały stadion. Tom pogratulował odpowiednio Gray'owi i podziękował za wspaniały pokaz. Lucy i Erza uściskały go mocno, a Natsu przybił piątkę. Gray dostał kwiaty i jakiś upominek. Jeszcze poprosił o jedną rzecz. Pamiątkowe zdjęcie na motorze Toma, a Lucy chciała być razem z nim. Natsu nawet nie zbliżał się do motoru, ponieważ w końcu to środek transportu.
-Chodź ze mną na chwilkę Lucy.-powiedział Tom i zabrał ją do szatni, po chwili wrócił, a za nim chowała się blondynka.
-Coś się stało?-zapytała Erza.
-Nie. Dałem Lucy strój do zdjęcia, a że wygląda w nim tak seksownie to dam go jej na stałe.-odpowiedział Tom.
-Strój?-zdziwił się Gray.
-Tylko się nie śmiejcie, jasne?!-krzyknęła Lucy.
-Okej, okej. Nie będziemy się śmiać, więc pokaż się już.
Lucy niepewnie wyszła zza Toma. Miała na sobie tylko stanik, mini-spódniczkę, która była praktycznie nie potrzebna, na nogach miała buty poniżej kolan.
-Czyż nie mam racji? Wygląda seksownie, prawda.
Natsu i Gray patrzyli się na Lucy jak zaczarowani. Przez chwilę trwali w takim osłupieniu, ale szybko się z tego otrząsnęli.
-Tak, wygląda świetnie.-powiedział Gray.
-Mimo, że wygląda seksownie to widziałem ją w jeszcze lepszym stroju. Pamiętasz, prawda?-z tym pytaniem Natsu zwrócił się do Lucy.
-Oczywiście, że pamiętam! Jakbym mogła zapomnieć głupku? To było takie żenujące, ale na szczęście tylko ty mnie widziałeś, bo oddałeś mi swoją kurtkę i nikt tego nie widział.-powiedziała spokojnie Lucy.
-Taa...Loki był bardzo zawiedziony, że nic nie zobaczył.
-I bardzo dobrze. Kobieciarz jeden!-westchnęła.
-Haha...ale masz dobre zdanie o przyjacielu.-powiedział Gray.
-No co? Prawdę mówię.-wszyscy zaczęli się śmiać. Zaczęło się robienie zdjęć. Na jednym zdjęciu Gray siedzi na motorze, a Lucy stoi kawałek dalej, a na drugim zdjęciu oboje siedzą na motorze, a blondynka na obu zdjęciach ma parasolkę i specjalny strój. Zdjęcia wyszły niesamowicie. Jedno było czarno-białe, a drugie kolorowe.  
 
Po tych zdjęciach, Lucy wymieniła się numerami telefonów z Tomem. Wszyscy pożegnali się z nim i wyszli z toru wyścigowego. Wracali do domu, rozmawiając i śmiejąc się. Śmiali się z kilku zajść w dniu dzisiejszym. Byli szczęśliwi, że spędzili ten dzień razem. Już dawno zapomnieli o urazie do Natsu. Wybaczyli mu już dawno temu, więc już się tym nie przejmowali. Wyglądali wspaniale tak idąc i śmiejąc się. Byli prawdziwymi przyjaciółmi. Niezależnie od sytuacji zawsze sobie pomagali i ufali sobie nawzajem. Zawsze mogli na siebie liczyć. I łatwo wychodziło im wybaczenie przyjacielowi. Ta czwórka była wyjątkowa. Byli ze sobą bardzo zżyci. Mimo, że znali się z Lucy tylko pół roku, zaakceptowali ją już dawno i pokochali bardzo mocno. Nie dali by nikomu jej zabrać ani zranić była dla nich cenną przyjaciółką. Ona zaś była szczęśliwa, że jej pierwsi prawdziwi przyjaciele są tacy wspaniali i kochani. Wrócili do domów. Mimo, że dzieliła ich pewna odległość. Czuli wzajemne ciepło. Ich serca były połączone i odczuwały to samo. Mimo, że byli daleko tak naprawdę byli blisko, ponieważ mieli swoich przyjaciół w sercach i cały czas o nich myśleli. Ich kluczem do szczęścia były ich uśmiechy. Szczęście dla każdego człowieka jest czymś innym. Dla nich akurat szczęściem są przyjaciele, ich uśmiechy, łzy i obecność. Dzielą wspólne uczucia i wspomnienia. Są szczęśliwi, że mają siebie nawzajem i dzięki temu mają siłę, aby iść dalej w nieznaną przyszłość.

C.D.N~!

I kolejny rozdział skończony!

Mam nadzieję, że wam się podobało i że

dalej będziecie ze mną niezależnie

od sytuacji i dalej będziecie

czytać moje opowiadanie

Gorące pozdrowienia od

autorki, czyli mnie.

Kuro Lady~.

4 komentarze:

  1. Świetne ! Na początku myślałam, z eten cały Tom będzie podrywać Lucy ;D I trochę mnie zdziwiło, ze Natsu nie miał nic przeciwko zdjęciu Lucy ( w dodatku w takim stroju) z Gray'em ;D Czekam na kolejne !! ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. oj natus nie był zazdrosny o zdjęcia lucy z gray'em dziwne O.O Dobrze że mu wybaczyli w końcu są przyjaciółmi. Wszystko dobre co się dobrze kończy jak to się mówi :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurde!!! Sama chciałabym mieć takie zdjęcia w kolekcji :D. Motocykle!!! Coś wspaniałego <3

    OdpowiedzUsuń
  4. ciekawi mnie ten cały tom.. ale reszta była super

    OdpowiedzUsuń