Rozdział 9 - "Szok"
Rozdział 9
Lucy już zdrowa przyszła do szkoły. Na wejściu przywitały ją przyjaciółki. Natsu nie było w szkole, przez co Lucy była trochę zawiedziona. Dzień minął normalnie i spokojnie. Lucy wracała do domu wraz z Levi.
-Lu-chan, mam do ciebie pytanie.-po chwili powiedziała Levi.
-Jakie?-zapytała blondynka.
-Czemu jesteś w specjalnej klasie? Przecież nie jesteś zbyt silna...
-Dziękuję za ten jakże miły komplement.-powiedziała z ironią Lucy.- Nie chcę o tym mówić więc proszę nie zmuszaj mnie do tego.
-Okej. Powiesz kiedy będziesz chciała, nie będę cię zmuszać.-odpowiedziała niebiesko włosa
.
Klasa specjalna po południu zebrała się i wysłuchała Natsu w sprawie bójki, którą stoczył. Po chwili dołączyła do nich Levi.
-I co? Udało ci się?-zapytała Lisanna.
-Nie, powiedziała, że nie chce o tym mówić.-odparła ze smutkiem w głosie.
Szli ulicą zastanawiając się jak wyciągnąć tą informację od Lucy. Nagle zobaczyli blondynkę przed sobą, już chcieli ją wołać, ale zobaczyli, że w jednej dłoni trzyma bat, którym powaliła na ziemię jakiegoś osiłka. Drugiego uderzyła ogromną książką przez co zemdlał. Wszyscy doznali ogromnego szoku. Gdy dziewczyna ich zobaczyła pomachała im i uciekła. Cała klasa patrzała za nią jeszcze przez jakiś czas. Nikt nie miał pojęcia co mają zrobić. Po dłuższym zastanowieniu, pobiegli do domu Lucy. Wszyscy naraz wpadli, ona już na nich czekała.
-Skoro tak bardzo tego chcecie to wam powiem.-powiedziała chłodno.- Jak sami widzieliście, nie jestem taka słaba na jaką wyglądam. Potrafię się obronić mimo, że zawsze byli ze mną moi ochroniarze.-pokazała im zdjęcia na których była w pięknych sukienkach otoczona służbą oraz osobami z wyższych sfer. Była tam również jej piękna matka.- Jestem Lucy Heartphilia, jestem księżniczką tego kraju.-wstała i ukłoniła się.- Mimo, że uciekłam z domu to nadal nią jestem. Proszę bardzo śmiejcie się do woli i biegnijcie do mojego ojca na skargę, żeby mnie stąd zabrał.-powiedziała uśmiechając się smutno.
-Zadowoleni?-zapytała Lucy, wstała by wyjść, ale zatrzymali ją.
-Łał...księżniczka! tego jeszcze nie było! Jesteś super!-krzyknęli równocześnie. Patrzała na nich zdezorientowana.
-A czemu uciekłaś z domu?-zapytała Levi.
-Ojciec wybrał mi męża, którego ja nie chciałam.-odparła.
-Haha...myślałaś, że zaraz cię wydamy.?-zaśmiała się Erza.
-My tacy nie jesteśmy. Witaj w klasie specjalnej.-powiedział z uśmiechem Natsu.
Lucy uśmiechnęła się pięknie i szczerze. Przytuliła się do niego płacząc ze szczęścia.
-Dziękuję wam.-szepnęła.
KONIEC.<3
fajowskie XD
OdpowiedzUsuńAhh, świetna notka, ej zaraz, ten koniec to oznacza, ze koniec notki czy koniec całego opowiadania? ;o pamiętaj, ze masz pisać !! Ja czekam na następną notkę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOgniokrwista :* <3
Dziękuję.;* Koniec notki, będę jeszcze pisać, ale nie wiem co mi do głowy jeszcze strzeli...xD
UsuńOjojojojojojjjojjojjjjojojo Natsu mnie kiedyś przyprawi o przesłodzenie :3
OdpowiedzUsuńZaczyna się robić bardzo słodko :D
OdpowiedzUsuńEhh... Cała fabuła jest ok. Ale. (Zawsze jest jakieś ale) ZA KRÓTKOO. Mam ten sam problem ale mogłaś rozwinąć troche ten wątek z pokonaniem bandytów, wyjaśnieniem Lucy i ich akceptacją. I to nie dotyczy tylko tego rozdziału wale wcześniejszych też. Po prostu większe rozwinięcie akcji.
OdpowiedzUsuńTencza :)
OdpowiedzUsuńA; za mało słów by opisać ten rozdział... :)
Pozdrawia A i M~